Jakub Żuchowski, David Saul Rosenfeld - Wywiad z nieznanym człowiekiem o nieco zapomnianym reżyserze (Część IV)
W 2007 roku „The New York Times” napisał w nekrologu: „W roku 1954 jego dwunastoletnie małżeństwo z Letizią Balboni rozpadło się. Antonioni popadł w głęboką depresję. Jego bezsenność pogorszyła się. Często spędzał wczesne godziny poranne pracując nad scenariuszami. (…) W 1955 roku, u szczytu kryzysu, osiągnął swój pierwszy ważny sukces artystyczny – film <Przyjaciółki>”. Niewiele wiem na temat tego okresu życia reżysera. Wobec tego czy mógłby Pan uchylić rąbka tajemnicy, powiedzieć coś o jego pierwszym małżeństwie? Kim była Letizia Balboni?
Jakub Żuchowski, David Saul Rosenfeld - Wywiad z nieznanym człowiekiem o nieco zapomnianym reżyserze (Część III)
Chciałbym, żeby opowiedział Pan teraz trochę o pracy na planie Antonioniego. Wspominał Pan w książce o pewnego rodzaju medytacjach reżysera przed kolejnymi ujęciami, scenami… „Zaćmienie” jest takie precyzyjne i drobiazgowe, tak pięknie skomponowane, że ciężko mi było uwierzyć, że film powstał niemalże bez scenariusza, bez treatmentu…
Jakub Żuchowski, David Saul Rosenfeld - Wywiad z nieznanym człowiekiem o nieco zapomnianym reżyserze (Część II)
W „A broken piece of wood…” podkreśla Pan, że zgadza się ze zdaniem profesora Seymoura Chatmana, że „Zaćmienie” to jeden z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały. Film ten ustępuje jednak „popularnością” na przykład „Przygodzie”. Dlaczego więc to „Zaćmienie” ocenia Pan wyżej, w czym tkwi jego przewaga?
Jakub Żuchowski, David Saul Rosenfeld - Wywiad z nieznanym człowiekiem o nieco zapomnianym reżyserze (Część I)
Jakub Żuchowski: Zawodowo jest Pan neurologiem, prywatnie zaś fascynatem kinematografii, zwłaszcza włoskiej. Kiedy i w jakich okolicznościach zaczęło się Pana zainteresowanie twórczością Michelangela Antonioniego?