Czułem palącą potrzebę opisania tego świata, mojej rzeczywistości. Jeździłem na giełdę na Balice, mieszkałem na osiedlu, siadałem na ławeczce, paliłem lufki i miałem dziwnych kumpli. Żyłem gorącym życiem człowieka młodego. Życiem szalonym, używkowym, rebelianckim. Chciałem o tym napisać.
Kilka tygodni temu ogłoszone zostały tegoroczne nominacje do Nagrody Literackiej Nike. Najbardziej poważnej i dostojnej nagrody dla polskich twórców literatury, ale zarazem nagrody wywołującej spore kontrowersje, zarówno ze względu na instytucję, która za nią stoi (Agora S.A.), jak też na coroczne nominacje, o których nierzadko mówi się, że bywają żartem znudzonych obradami jurorów. Niewątpliwie jednak Nagroda Nike ma znaczący głos w zarysowywaniu pola literackiego najnowszej polskiej literatury. Zainspirowani tą deklarowaną doniosłością nagrody, chcemy porozmawiać o tegorocznych nominacjach. W dwugłosie, z nadzieją, że sprowokuje on dyskusję o tych tekstach literackich, które wybrane zostały jako najistotniejsze w najnowszej polskiej literaturze. A sądząc po rozpiętości proponowanych do uhonorowania publikacji, jest o czym dyskutować.
„Ta książka odmieni wasze życie. Nic już nie będzie takie samo. Potwierdzone info” – mówi o swojej pierwszej książce Joanna Dziwak, generatorka memów z Hipsterskiego Maoizmu.
W wielu przypadkach widzisz taki rozdźwięk: polscy katolicy czy po prostu Polacy nie-żydzi nie są w stanie zauważyć na czym polega problem z tymi figurkami. Uważają, że są „ładne” albo uważają je za przedmioty wyrażające pewną nostalgię. Czasem łączy się z tym wiara w magię i talizmany. Ale ogólnie są to dla nich przedmioty będące wyrazem uznania. I nawet jeśli reprezentują pewien stereotyp, to jest to „pozytywny” stereotyp Żyda. I to jest jedna strona medalu.
Żeby napisać tekst, który będzie miał funkcję straszącą, musisz znać historię gatunku i jego aktualność. Ale jeśli chcesz, by to było świeże i nowatorskie, musisz znać coś jeszcze, inspirować się czymś innym niż proza gatunkowa. Gdybym czytał tylko Kinga, Mastertona i Barkera, to byłbym wypadkową ich trzech, kimś odtwórczym.
Kilka tygodni temu ogłoszone zostały tegoroczne nominacje do Nagrody Literackiej Nike. Najbardziej poważnej i dostojnej nagrody dla polskich twórców literatury, ale zarazem nagrody wywołującej spore kontrowersje, zarówno ze względu na instytucję, która za nią stoi (Agora S.A.), jak też na coroczne nominacje, o których nierzadko mówi się, że bywają żartem znudzonych obradami jurorów. Niewątpliwie jednak Nagroda Nike ma znaczący głos w zarysowywaniu pola literackiego najnowszej polskiej literatury. Zainspirowani tą deklarowaną doniosłością nagrody, chcemy porozmawiać o tegorocznych nominacjach. W dwugłosie, z nadzieją, że sprowokuje on dyskusję o tych tekstach literackich, które wybrane zostały jako najistotniejsze w najnowszej polskiej literaturze. A sądząc po rozpiętości proponowanych do uhonorowania publikacji, jest o czym dyskutować.
Kilka tygodni temu ogłoszone zostały tegoroczne nominacje do Nagrody Literackiej Nike. Najbardziej poważnej i dostojnej nagrody dla polskich twórców literatury, ale zarazem nagrody wywołującej spore kontrowersje, zarówno ze względu na instytucję, która za nią stoi (Agora S.A.), jak też na coroczne nominacje, o których nierzadko mówi się, że bywają żartem znudzonych obradami jurorów. Niewątpliwie jednak Nagroda Nike ma znaczący głos w zarysowywaniu pola literackiego najnowszej polskiej literatury. Zainspirowani tą deklarowaną doniosłością nagrody, chcemy porozmawiać o tegorocznych nominacjach. W dwugłosie, z nadzieją, że sprowokuje on dyskusję o tych tekstach literackich, które wybrane zostały jako najistotniejsze w najnowszej polskiej literaturze. A sądząc po rozpiętości proponowanych do uhonorowania publikacji, jest o czym dyskutować.
Malwina Mus: Pisarz Michał „Michaśka” Witkowski, który od kilku miesięcy elektryzuje fanów relacjami ze swej działalności modowej, niepokojąco poszerza zakres swojej facebookowej aktywności. Niedawno widziałam menu restauracji, w której jadł obiad. Kilka dni wcześniej zapoznałam się z wyglądem jego muszli klozetowej.
Dzisiejszy cenzor próbuje - jak świetnie podsumowała to Svetlana Mintcheva - „przede wszystkim ukryć samego siebie”, nie jest więc zakazującym despotą, tylko troskliwym ojcem, co wcześniej sugerował Michel Foucault.