Polak strzela do ISIS, śpiewając "Orła cień"

Destroix

Słyszałem, że tęsknicie. No ja też, po prostu mam ważniejsze rzeczy, spełniam się, wiecie, jak to jest, ale dobra, nie będę taki, coś dla Was obrzygam. Opowieści lasku wiedeńskiego z Kielc i Krakowa. Dwa teatry, dwa miasta, jeden Kotański. Przepraszam za tytuł recenzji, jest bez związku, ale coś musiałem dać, pożyczyłem z Frondy.

Miałem trzy podejścia, ale ZROBIŁEM TO, zaparłem się i obejrzałem! Na raz się, kurwa, nie da, ale w sumie mam obejrzane. Kolega mówił, żeby wytrzymać do sceny techno, że po prostu piekło będzie. On to mówił ironicznie. Przyczaiłem się z tyłu, żeby mnie nie było widać, zwłaszcza jak wychodzę, chciałem dobrze, chciałem po angielsku, a wyszło jak zawsze, jak w Bridget Jones, wpadłem fizycznie na reżysera, który nie wiem, co robi w drzwiach, chyba patrzy, kto wychodzi, chciał, to ma. A potem, żeby dooglądać, przyszedłem od połowy.

W sumie dyplomy nie są od tego, żeby je oglądać, tylko by je robić. Dyplom to jest demo, więc faktycznie – co ja się przypierdalam. Nie opowiem Wam o obrotówce dla ubogich, którą trzeba ręcznie, o aktorstwie dla ubogich, które kijem trzeba, o obowiązkowej aluzji do nazi. Paździerz, niepaździerz, jeden chuj. Bo to wszystko jest nieważne, spektakl zejdzie, zostaną aktorzy, i coś trzeba z nimi zrobić. Większość – nie zatrudnić, ale są dwa wyjątki, szczęśliwie obu płci, nie wyda się, że jestem seksistą.

Macieja Grubicha to bym od razu brał do Starego, ale od tego sezonu to już nie ja będę tam wyznaczał trendy. Rzucać się, kto może. Nie chodzi tylko o jego look, zobaczcie na żywo, nie same foty. Chłopak ma magnetyzm sceny. Widać, że się do tego urodził i dużo osiągnie. Na razie lepiej pracuje z rekwizytem niż z głosem. Wygląda jak tyczka i za często się uśmiecha, wszystkie smutne role przed nim. Nie mówię, że musi być drugim Bielenią, po co? Tak, jest zwierzakiem, mógłby spokojnie grać u Szpecht.

A gdzie Kamilę Banasiak? Poznań, może Opole, może Nowa Huta. Klasyczna aktorka na wzruszenie, bardzo delikatna, choć wcale nie drobna. Ma niższy głos od Maćka! Ona z kolei lepiej z gadaniem niż z ruchami. Mówi – i to, co mówi, dociera, słychać ją nie tylko w sensie akustycznym. Z kobiety upadłej zrobiła kobietę w kłopocie, nie wywłokę, co by było najłatwiej. Patrzy dramatycznie i działa na widzów bardziej „włączająco” niż jej posągowy kolega, którego tylko podziwiać.

• • •

Destroix – krytyk teatralny plus size, robi w „Przekroju”.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information