Absurdalne podsumowanie roku w kinie
X muza AD 2016 częściej niż wysuszoną emerytkę z poprzedniego wieku przypominała gibką świntuszkę z bejsbolem w dłoniach. Łączyła skrajności jak Harley Quinn: bywała błyskotliwa, kiedy chciała uwieść, chwytała za serca, gdy najmniej się tego spodziewano. Fiksatką była przez 365 dni; kinomani i serialożercy nie mieli w tym roku chwili wytchnienia. Zanim, czytelniku, czytelniczko, zgłosisz weto – że przecież poza ekranem, na ulicach, w urzędach państwowych, w urnach wyborczych czy na wojennych zgliszczach działy się rzeczy bardziej zajmujące – powstrzymaj jadaczkę i ciesz się tym, co masz. Nie chcesz chyba, by niedorzeczności dnia codziennego przysłoniły opary absurdu, którymi dla własnego zdrowia lubimy oddychać w sali kinowej! Pooddychajmy zatem pełną piersią. Dwiema piersiami. Tak, by suchości stało się zadość. Niech lichy dowcip zagości w naszych sercach. Przed państwem absurdalne podsumowanie roku. Absurdalne, czyli takie, w którym tkwi ziarno prawdy. Spójrzmy zresztą prawdzie w oczy – i ona ma czasem zeza!
Gala wręczenia poniższych nagród nie odbędzie się 1 stycznia w Dolby Theatre w Hollywood.
Nagroda im. Janusza Głowackiego za najbardziej ironiczny tytuł roku: #WSZYSTKOGRA
Nagroda im. Tomasza Terlikowskiego z żoną dla filmu krzewiącego tradycyjne polskie wartości: Ostatnia rodzina
Od dawna nieprzyznawana nagroda im. Jana Pawła II dla dobrego filmu z Karolem w tytule: Carol
Nagroda im. prof. Lwa-Starowicza za najautentyczniejszą scenę seksu – dla lalek z Anomalisy
Ekskomunika od Kongregacji Nauki Wiary dla twórców Zupełnie Nowego Testamentu
Oklaski Stephena Hawkinga za rozciągnięcie w czasie 208-sekundowej katastrofy do 96 minut zajmującego seansu: Sully
Nagroda im. Kurta Vonneguta za adaptację czterech wymiarów Tralfamadorian z Rzeźni numer 5 dla twórców Nowego początku
Deportacja tam, gdzie diabeł mówi dobranoc dla twórców Lucyfera
Nagroda im. Jana Potockiego za najbardziej szkatułkowy tytuł: Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie
Wyrazy szacunku i gratulacje od Boga dla Arkadiusza Jakubika – za bycie dosłownie wszędzie
Tytuł najlepszego filmu ze zwierzęciem w tytule, w którym to filmie nie pojawia się zwierzę: Mustang
Tytuł najlepszego filmu ze zwierzęciem w tytule, w którym to filmie nie pojawia się człowiek: Zwierzogród
Wytrzeszcz w wykonaniu Quentina Tarantino dla najbardziej odjechanej makabry (ex aequo): duszenie okiem w Hardcore Henry; wymiotowanie oka w Neon Demon
Nagroda im. Andrieja Tarkowskiego dla filmu Tarkowskiego, którego nie zrobił Tarkowski: Zjawa
Ufundowana przez The Coca-Cola Company nagroda za najlepszy one-liner: „To mnie zwilża” w wykonaniu Andrzeja Seweryna AKA Zdzisława Beksińskiego
Nagroda Wolnych Mediów dla najbardziej upolitycznego tagline'u sezonu: „Cała nadzieja w rebelii”
Statuetka Zardzewiałego Sępa dla filmu lub serialu bezwstydnie żerującego na nostalgii: Stranger Things
Nagroda im. H.G. Wellsa za wehikuł czasu cofający nas do początku wspaniałych lat 80.:Każdy by chciał
Kontener pełny łososi dla niedźwiedzia ze Zjawy (za scenę-z-niedźwiedziem)
Nagroda Nieistniejącej Gildii Stomatologów i Fetyszystów dla twórców Służącej – za twórcze wykorzystanie naparstka
Bezpłatna zmiana agenta dla postaci, która miała w tym roku najmniej szczęścia do filmów: Batman (Batman v Superman: Świt sprawiedliwości, Legion samobójców, Batman: Zabójczy żart)
Specjalna nagroda dla Woody'ego Allena z wdzięczności za to, że w mijającym sezonie ograniczył się do zrobienia tylko jednego filmu
Tytuł „Gorące Usta 2016” dla Eddiego Redmayne'a – za pyszczkowe pląsy w Dziewczynie z portretu i Fantastycznych zwierzętach i jak je znaleźć
Dozgonny zapas super piany Bobini dla Margot Robbie (Big Short) – za wykład o bańkach przeprowadzony w bańkach
Statuetka Specjalnie Rzeźbionej Na Tę Okazję Wielkiej Czarnej Kutangi dla tłumacza/tłumaczki kwestii Samuela Jacksona w Nienawistnej ósemce
Akt oskarżenia nadany przez Instytut Żywności i Żywienia dla filmu powodującego jadłowstręt: Sausage Party
Wiadro Gorzkiej Ironii dla Gdzie jest Dory? – za to, że z całego dwugodzinnego seansu najlepiej pamiętamy uroczą krótkometrażówkę puszczaną na początku
Prenumerata „L'Osservatore Romano” dla najmniej zorientowanego w watykańskiej polityce papieża w dziejach: Pius XIII z Młodego papieża
Laur od Trenerów Uwodzenia dla Newta Scamandra (Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć) – za sposób na nosorożca
Różowa Cebula dla twórców Deadpoola – w podzięce za warstwy
Nagroda ministra edukacji narodowej dla twórców Łotra 1. Gwiezdnych wojen – historii – za pierwszy w dziejach fantastyczny film historyczny
Nagroda im. Romea i Julii dla pary tragicznych kochanków dla wiewióra i orzeszka z Epoki lodowcowej: Mocnego uderzenia
Specjalna nagroda im. Dyla Sowizdrzała za dowód na to, że wobec gazów jelitowych wszyscy jesteśmy równi: Ostatnia rodzina
Nagroda im. Kaszpirowskiego za najbardziej przekonujący tytuł roku:Nie oddychaj
Srebrne Pióro 2016 dla grona polskich recenzentów filmowych – za rozpoczynanie każdej recenzji Smoleńska od zdania: „W odróżnieniu od innych recenzji, ta nie będzie polityczna”
• • •
Gabriel Krawczyk – rocznik '91. Jeśli wierzyć opiniodawcom, był już błaznem, kombinatorem, niedoszłym księdzem, przyszłym jazzmanem, głuchą kurwą. Aktualnie rowerzysta, łasuch, student (w tej kolejności). Pisze o kinie (wszelakim). Publikował lub publikuje m.in. w „Kulturze Liberalnej”, „Ekranach”, na portalach O.pl, Esensja.pl. Prowadzi bloga http://kinomanhipomaniakalny.blogspot.com/