Sunil Sahasrabudhey - Zarządzanie wiedzą vs. produkcja wiedzy

Uważam, że rozwój sytuacji w ciągu ostatnich piętnastu lat stanowi historyczną szansę dla uciskanych klas społecznych z całego świata. Nie tyle, ze względu na nadzieję płynącą z pojawienia się internetu, komputerów i technologii komunikacyjnych, lecz w związku ze spowodowaną przez ten rozwój historyczną destabilizacją światowego kapitalizmu i towarzyszącą temu destabilizacją zarówno uniwersytetu, jak i państwa narodowego. Opanowanie uniwersytetów przez korporacje oraz państw narodowych przez powstające transnarodową władzę, zwane również przez amerykańskich teoretyków Imperium, są zjawiskami, których nie sposób nie zauważyć. Wielu z nas zostało tym samym zepchniętych na pozycje obronne i jeśli nie zachowamy ostrożności, zaczniemy bronić uniwersytetu i państwa stworzonych przez kapitalizm, a których produktem przecież sami jesteśmy.

Internet dokonał nowego podziału świata na tych, którzy zarządzają wiedzą i tych, którzy ją produkują. Konflikt w domenie produkcji wiedzy stanowi punkt wyjścia dla zrozumienia tego fenomenu. Stanowi on również podstawę do stworzenia nowych teorii, mogących doprowadzić do powstania nowych sojuszy oraz nowej polityki, leżącej w interesie uciskanych z całego świata. Wspomniane tutaj konflikty w dziedzinie produkcji wiedzy rozgrywają się na polach, w warsztatach, fabrykach, korytach rzek, terenach leśnych, a także na uniwersytetach. Wszędzie tam gdzie ludzie wytwarzają wiedzę. Obecnie organizacja i operowanie produkcją wiedzy kierowane są i odbywają się przez internet.

Traktowanie uniwersytetu jako głównego miejsca w produkcji wiedzy jest podszyte eurocentrycznym punktem widzenia. Teorie wyzwolenia człowieka, a zwłaszcza emancypacji uciśnionych, muszą dostrzegać w każdej ludzkiej istocie wytwórcę wiedzy. Zwyczajne życie w istotny sposób jest rozległą bazą, na której codziennie, o każdej porze, produkowana jest wiedza. Zwyczajne życie jest życiem bezwarunkowym i nie wymaga technologii, religii, państwa czy uniwersytetu. Ludzie, opierając się na swoich talentach, zdobytych doświadczeniach i odpowiadając na swoje codzienne potrzeby nieustannie wytwarzają wiedzę. Być może nigdy nie było lepszego jej źródła niż właśnie zwyczajne życie. Mieszkam w jednym z najbardziej zaludnionych regionów świata, gdzie większość osób prowadzi tylko zwykłe życie, bez podróży lotniczych, internetu i elektryczności przez przynajmniej pół dnia. Miasta i miasteczka są tam pełne małych sklepów i rodzinnej produkcji rzemieślniczej; tereny wiejskie natomiast zamieszkiwane są przez rzesze drobnych rolników. Spodziewam się, że w różnych regionach, istnieją różne koncepcje zwyczajnego życia, oraz że wszędzie to właśnie większość mieszkańców wiedzie zwykłe życie. Jeśli będziemy rozpatrywać to w kategoriach deprywacji, skończymy w teoriach rozwoju; jeśli spojrzymy z perspektywy wyzysku, zostaniemy doprowadzeni do teorii radykalnej zmiany społecznej,

Generalnie rzecz ujmując, we współczesnym społeczeństwie wiedza posiada cztery lokalizacje – uniwersytet, klasztor, internet oraz zwyczajne życie. Nauka, wiedza religijna, zarządzanie wiedzą i lokavidya są głównymi trzonami wymienionych lokalizacji. (lokavidya znaczy dosłownie „ludzka wiedza”.) Zarządzanie wiedzą jest w trakcie przejmowania panowania w całym obszarze wiedzy, tak samo jak ekonomia informacji zaczyna odgrywać kluczową rolę w dziedzinie ekonomii, a transnarodowa władza wyznacza państwom narodowym rolę podporządkowanych i usłużnych partnerów.

Podczas gdy produkcja wiedzy w klasztorach jest minimalna, produkcja wiedzy na uniwersytetach jest w trakcie podziału na dwie części. Jedna z nich stanie się częścią aktywności w ramach społeczeństwa sieci, druga natomiast zostanie zepchnięta do świata produkcji, świata techników, rzemieślników, rolników i mieszkańców lasu. Tak więc, jedna część uniwersytetu zostanie pożarta przez świat zarządzania wiedzą, druga dokona przesunięcia, aby wraz ze swoją nieskończoną różnorodnością produkcji wiedzy, zasiedlić już zasiedlone obszary zwyczajnego życia. Co stanie się z ideą uniwersytetu i rzeczywistością kampusu – nie wiem. Jednakże stajemy w obliczu nieznanego dotychczas podziału społeczeństwa na zarządzających wiedzą i tych, którzy ją produkują. Producenci wiedzy są klasą uciskaną i ich własna percepcja jako klasy uciskanej jest warunkiem wszelkiej polityki wyzwolenia.

Zarządzanie wiedzą redefiniuje to, czym jest wiedza: dąży do tego by przedstawić siebie samo jako formę wiedzy. Nie reprezentuje ono jedynie nowych form zarządzania, przede wszystkim jest nową formą wiedzy. Możemy przeczyć tej funkcji i robi tak wiele osób, lecz w erze informacji zarządzanie wiedzą faktycznie zajmuje najwyższą pozycję w hierarchii i panując z wirtualnego poziomu odgrywa zwierzchnią rolę. Władając cyklonem w epistemicznym świecie wsysa wszelką substancję. Pochłaniana jest wszelka wiedza, nie ważne gdzie wytworzona, a cała wiedza dotycząca istoty procesu produkcji zostaje wyjałowiona i wyalienowana. Tym samym producenci wiedzy wchodzą w fundamentalny konflikt z jej zarządcami. Władza transnarodowa rozwija się przede wszystkim by zarządzać owym konfliktem. Amerykańskie wojny wydają się jednak wskazywać na immanentną niemożliwość pogodzenia tej sytuacji. Dopiero kiedy producenci wiedzy zrozumieją, że w nowym systemie ich wiedza wykorzystywana jest przeciwko nim samym, narodzi się możliwość nowej radykalnej polityki.

przełożył Mateusz Karolak

• • •

Edufactory – spis tekstów

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information