Juliusz Strachota, Kuba Woynarowski - Żołnierze. Odcinek 32.

Zastanawiałem się, czy tego całego Strachotę zabić. Próbowałem sobie to jakoś rozrysować, żeby pokapować się, czy on zasługuje na śmierć, czy coś może innego. Cała grafika, zbiory, wykresy, strzałki, słupki liczenie na kalkulatorze, nic to nie dawało. Albo zabić albo nie zabić.

Ze śmiercią jest jak w życiu. Cała udawana matematyka nie pomaga. Takie mądre myśli nachodziły mnie, a ja chodziłem z kąta w kąt i jarałem szluga za szlugiem.
Trzeba liczyć na siebie, jak mówią w reklamie.

Popiół w popielnice zaczął mnie nagle wkurwiać i postanowiłem, że zajebie skurwysyna.

Szukanie broni nie było bardzo trudne, ale ja byłem przyzwyczajony do mojego M16A2, ostateczne nawet do starego, poczciwego Galila, ale nie do jebanego kałasznikowa. Jeszcze po jakiś domorosłych przeróbkach.
Syf.
Załadowałem broń i zadzwonił domofon.
– Ja.
Otworzyłem. Nawet nie chowałem broni.
– Daj mi piwa. Suszy mnie.
– Wygrzebałem Perłę i mu dałem.
– Ciepła.

– To, kurwa, oddaj i wypierdalaj!
– Jest źle z tobą. Przyszedłem Ci pomóc…
– Co?
– Można napisać studium paranoi o tobie…
– Pisz – wymierzyłem w niego, ale się nie przejął.
– Nie mam talentu. Kogo tym razem zabijesz?
– Wszystkie Demony po kolei.
– Do tego potrzebna jest inna broń, hm? Szpital w Tel Avivie? Terapia grupowa około roku? Bierzesz swoje proszki?

– Odbezpieczyłem.
– W dupę se wsadź ten browar – wstał i trzasnął drzwiami wychodząc.
– Stój bo strzelam! – krzyknąłem po dziesięciu minutach – a potem ostrzelałem butelkę.
Fakt. Dawno przestałem brać proszki.
Po następnych dziesięciu minutach wsadziłem sobie lufę w usta i bełkocząc odliczałem do dziesięciu. Na dziesięć wyjąłem z ryja zaśliniony metal, przetarłem lufę o kolano, włożyłem broń pod łóżko i położyłem się spać. Przez całą noc nie mogłem zasnąć. Zastanawiałem się nad zabijaniem. Czy potrzeba do tego jakiejś motywacji? Kiedyś zabijałem łatwiej i był czas, że spałem nawet spokojnie, póki nie zacząłem przeistaczać się w potwora. Już dziś był albo już dziś był dawno przekroczony punkt graniczny między człowiekiem a… a kim, kurwa?

Spocony, widziałem obrazki, jak uciekam przed dwójką dzieci, jak biegnę wreszcie i gonię Ahavę. Mijam ją. Kiedy się oglądam, już jej nie ma. Jestem żołnierzem. Dostaję drgawek. To jest wojna. To nie od niej się ucieka.
Ahava została… Nie można przed nią uciekać. Bo ona dogania. Trzeba ostatecznie rozwiązywać sprawy.

Budzik zadzwonił o szóstej.
Jestem żołnierzem.

• • •

Żołnierze – spis odcinków

• • •

Juliusz Strachota – urodzony w 1979 roku w Warszawie, którą kocha. Autor tomów opowiadań „Oprócz marzeń warto mieć papierosy” (Warszawa 2006), „Cień pod blokiem Mirona Białoszewskiego” (Kraków 2009) oraz powieści „Zakłady nowego człowieka” (Warszawa 2010). Swoje teksty drukował w magazynie „Ha.art”, „Lampie”, „Polityce” oraz „Gazecie Wyborczej”. Studiował kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim i fotografię na Łódzkiej Filmówce. W 2010 był stypendystą programu DAGNY organizowanego przez Willę Decjusza w Krakowie. Przez młodzieńcze lata żył z handlu rzeczami, które zapamiętał z dzieciństwa. Skupował między innymi wyposażenie barów mlecznych, saturatory, budki telefoniczne, a potem sprzedawał je kolekcjonerom.

• • •

Kuba Woynarowski – urodzony w 1982 roku w Stalowej Woli; mieszka i pracuje w Krakowie. Studiował na Wydziale Grafiki (dyplom w Pracowni Animacji prof. Jerzego Kuci – 2007) oraz w Międzywydziałowej Pracowni Intermediów ASP w Krakowie; obecnie asystent w Pracowni Obrazowania Cyfrowego.
Rysownik, designer, muzyk, niezależny kurator. Tworzy animacje (Grand Prix 13. OFAFA w Krakowie – 2007), video, obiekty i instalacje; realizuje projekty site–specific w przestrzeni publicznej. Autor eksperymentalnych komiksów („Hikikomori”, „Historia ogrodów”); laureat Grand Prix 18. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi (2007) i Grand Prix konkursu Com.X w ramach 3. Festiwalu Myśli Drukowanej w Szczecinie (2006). Swoje prace publikował w „Lampie” i „Autoportrecie”. Współpracował m. in. z TVP Kultura, F2F TV, MFK w Łodzi i Muzeum Narodowym w Krakowie.
Kurator projektu „Orbis Pictus”, poświęconego związkom komiksu z innymi zjawiskami sztuki współczesnej; współorganizator (wraz z Darkiem Vasiną) corocznych eksperymentalnych warsztatów „Niepodległość komiksów” na krakowskiej ASP. Organizator wykładów i dyskusji na temat współczesnej kultury wizualnej, autor esejów z zakresu historii i teorii sztuki.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information