Juliusz Strachota, Kuba Woynarowski - Żołnierze. Odcinek 9.

Krzysztof Kamil Baczyński zginął całkiem niedługo przed swoją żoną. Mówiło się w rodzinie Julii, że odwalając kitę uratował jej dziadka. Zawsze traktowała to jak wojenne bajki, gdzie z reguły wstawia się znane trupy.

W tej jest ich dużo.

 

Otworzyła MacBooka, ale Wikipedia nie wspomniała o niczym nowym. Wszystko kończyło się w 44 roku:

 

Krzysztof Kamil Baczyński poległ na posterunku w Pałacu Blanka 4 sierpnia 1944 w godzinach popołudniowych (ok. 16), śmiertelnie raniony przez strzelca wyborowego ulokowanego prawdopodobnie w gmachu Teatru Wielkiego. W powstaniu warszawskim, 1 września 1944 zginęła także żona Baczyńskiego – Barbara Stanisława Drapczyńska, urodzona 13 listopada 1922 w Warszawie, studentka polonistyki tajnego UW. Odznaczony pośmiertnie Medalem za Warszawę 1947 i Krzyżem Armii Krajowej. Pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

 

Próbowała, próbowała i próbowała.

Nie mogła się dodzwonić do Mistrza, który albo bredził ostatniej nocy, albo wręcz odwrotnie. Chciała jak najszybciej wszystko wiedzieć.

Wstała do okna i oślepiona słońcem, pomyślała, że taka właśnie jest wojna, no taka, że jest bez przerwy, cały czas.

Nie sprawiło jej to przyjemności, ale ułożyła się na tapczanie i uśmiechała do sufitu. Była niezwykła – pomyślała, że myślał sufit.

W tym całym uśmiechu stało się popołudnie i postanowiła położyć się spać. Wzięła coś na sen i nie zasnęła.

Wciąż była ona i sufit.

Tak do osiemnastej, kiedy to podniosła się i zaczęła się szorować z tego wszystkiego. Trzy razy umyła zęby. Twarz umyła żelem Laroche, pianką i płynem micelarnym Avene. Położyła krem złuszczający, żeby zaraz po nim przejechać się nawilżającym. Kiedy wykorzystała wszystkie kosmetyki, ubrała się w bardzo krótkie dżinsy, tak krótkie, że czasem odsłaniały jej tyłek.

Spojrzała w lustro, w sufit, uśmiechnęła się i wyszła. Zbiegała po schodach, więc w obcisłym polo latały jej piersi. Na dole podskoczyła jeszcze trzy razy i uśmiechnęła się do swoich cycków.

W ogóle – zatrzymała się nad tą myślą – jak ten Baczyński wyglądał?

Wyobraziła sobie dwanaście typów budowy klatki piersiowej, wielkości nosa, członka i poszła na spotkanie z chłopakiem z pociągu. Chciało jej się porządnego gwałcenia. Mógł ją trzasnąć tak, żeby na jej ustach krew mieszała się ze spermą.

Ale nie. W knajpie zamiast Mistrza siedział chłopak z Huty i popijał winiak.

– No gadamy o czymś?
– Nie jestem przypadkiem. Twój przyjaciel mi o tobie powiedział, wszystko.
– Znaczy co? – bo tak naprawdę chciała się dowiedzieć.
– Nie nudź mnie. Jestem już tu i nie przegrywaj.
– Co ty mówisz do mnie? Jak ty mnie traktujesz? Mój tak zwany ostatni chłopak spłonął, wiesz?

– Nie.
– Co, kurwa, nie?
– Ale on będzie dziś?
– On nie żyje.
– Ale Mistrz…
– Mistrz? – wstała i zaczęła się drzeć – wierzysz, że jeśli nawet go nie kochałam, a może, sama nie wiem, to właśnie kompletnie nie żyje? Rozumiesz, czy raczej interesuje cię poezja Baczyńskiego?
– Kiedyś… kiedyś czytałem i chciałem być jak on.
– Przyszłam tylko dlatego, że nie mogę namierzyć tego mitomana. A w ogóle to, zerżnięcie mnie było bardzo proste, ale widzę, że jednak ci się nie udało, co?

Popłakała się całkiem.

– Wygrałaś – powiedział i wyszedł.

• • •

Żołnierze – spis odcinków

• • •

Juliusz Strachota – urodzony w 1979 roku w Warszawie, którą kocha. Autor tomów opowiadań „Oprócz marzeń warto mieć papierosy” (Warszawa 2006), „Cień pod blokiem Mirona Białoszewskiego” (Kraków 2009) oraz powieści „Zakłady nowego człowieka” (Warszawa 2010). Swoje teksty drukował w magazynie „Ha.art”, „Lampie”, „Polityce” oraz „Gazecie Wyborczej”. Studiował kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim i fotografię na Łódzkiej Filmówce. Przez młodzieńcze lata żył z handlu rzeczami, które zapamiętał z dzieciństwa. Skupował między innymi wyposażenie barów mlecznych, saturatory, budki telefoniczne, a potem sprzedawał je kolekcjonerom. Jest kuratorem literackiego projektu Filia Nowa Huta. Pracuje jako senior copywriter w Agencji Eskadra. Razem z Żoną mieszka w Nowej Hucie.

• • •

Kuba Woynarowski – urodzony w 1982 roku w Stalowej Woli; mieszka i pracuje w Krakowie. Studiował na Wydziale Grafiki (dyplom w Pracowni Animacji prof. Jerzego Kuci – 2007) oraz w Międzywydziałowej Pracowni Intermediów ASP w Krakowie; obecnie asystent w Pracowni Obrazowania Cyfrowego.
Rysownik, designer, muzyk, niezależny kurator. Tworzy animacje (Grand Prix 13. OFAFA w Krakowie – 2007), video, obiekty i instalacje; realizuje projekty site–specific w przestrzeni publicznej. Autor eksperymentalnych komiksów („Hikikomori”, „Historia ogrodów”); laureat Grand Prix 18. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi (2007) i Grand Prix konkursu Com.X w ramach 3. Festiwalu Myśli Drukowanej w Szczecinie (2006). Swoje prace publikował w „Lampie” i „Autoportrecie”. Współpracował m. in. z TVP Kultura, F2F TV, MFK w Łodzi i Muzeum Narodowym w Krakowie.
Kurator projektu „Orbis Pictus”, poświęconego związkom komiksu z innymi zjawiskami sztuki współczesnej; współorganizator (wraz z Darkiem Vasiną) corocznych eksperymentalnych warsztatów „Niepodległość komiksów” na krakowskiej ASP. Organizator wykładów i dyskusji na temat współczesnej kultury wizualnej, autor esejów z zakresu historii i teorii sztuki.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information