Remiksujemy pozytywizm: Justyna Radczyńska - Do widzenia w Polsce (mix z Elizy Orzeszkowej)

Chcąc raz jeszcze pożywić się owocami z drzewa pozytywizmu, apelujemy do poetów polskich o zajmowanie miejsc przy konsoletach i edytorach tekstowych w celu przywrócenia świetności poezjom opiewającym uroki pracy organicznej i głoszącym bezzasadność metafizycznych spekulacji*.

* Do wykonania dzieła Poeta remiksujący użyje własnych materiałów i narzędzi (cut-up, fold-in, cross-out). Poeta remiksowany nie może wyrazić sprzeciwu wobec działań Poety remiksującego, ponieważ jest martwy.

• • •

Więcej o projekcie Po życie sięgać nowe: remiksujemy pozytywizm


Justyna Radczyńska –
Do widzenia w Polsce (mix z Elizy Orzeszkowej)

 

Czy – oprócz walców i polek – jest na świecie co lekkiego?
Ślicznie wybrałam się zapytując.

Nie ma zapewne na świecie takiego słońca, którego by przyćmić
nie musiała niejako wszechstronnie ciężka atmosfera naszego życia.

A bardzo ubodzy jesteśmy. Ani sposób człowiekowi mniej więcej
poważnemu rekomendować którekolwiek z naszych pism dla kobiet.

Bluszcz przedstawia kilka łokci różowej gazy, Przekrój – parę funtów
napuszonej waty, Twój Styl – modę i urodę z głupotą celebrytów.

Trzeba nam broni, narzędzia, którymi posługuje się teraz
cały świat cywilizowany – pisma periodycznego!

Czy nie byłoby rzeczą pożyteczną założyć pismo dla kobiet
literacko-społeczno-naukowe, z przewagą społeczno-naukowej treści,
bez mód, ze sporą dozą nauki, z samą tylko okrasą wybitnych
i porywających rzeczy w dziele beletrystycznym?

W literaturze i publiczności wytworzyło się już dość silne postępowe
stronnictwo za hasła swe mające: wolność myśli i sumienia, krytykę
przeszłości i teraźniejszości, pracę mrówczą i organiczną, równość płci
w sprawowaniu władzy, zarobkowaniu i zdobywaniu wiedzy.

Wszystko to prawda – i więcej jeszcze. Prawdą jest jeszcze, że u nas,
słowo rozumnych kobiet wypowiedziane głośno i śmiało wystawia
pierś gorzej niż na raniące strzały, bo na pociski ulepione z błota.

(Zresztą dziś każdy swobodnie myślący człowiek ma wiele do zniesienia i zwalczenia.)

W pętach robota wszelka trudna. Proste roboty zużywają sił więcej
niż gdzie indziej olbrzymie dzieła. Dlatego wszystko iść musi powoli.

Idzie jednak. Po wielkiej burzy musiał nastąpić moment zastoju,
a skorzystały zeń dobrze wsteczne żywioły. Toteż i rozrosły się,
i walczyć nam teraz trzeba z głupstwami dziennikarstwa i reklamy.

Ale przeciw prądom wstecznym i mętnym, płyną prądy inne,
przeciw ruchom tym powstają odruchy. Po godzinie macosze
następuje godzina matka.

Weźmy np. powieść Chała, nie będąc nadzwyczajnym arcydziełem,
jest jednak jedną z najładniejszych. Subtelnie pomyślana.
Fałszywy estetyzm nuworysza doskonale zestawiony z głęboką
dobrocią szatniarza. Humor też z tego tryska i ironia ładna.

Na cierpienie duszy pozostaje zawsze pewna doza strophantu,
(jak imię tego lekarstwa przypomina poezję!).
Bo tylko niektóre szczególniej gatunki cierpień są gangreną.

Publiczne działania u nas nie cukierek. Ale tu siły
i pragnienia ludzkie wrą jak kipiątek zamknięty
żelazną pokrywą. Więc do widzenia w Polsce,

nie wiem tylko, na jakim jej punkcie.

 

• • •

Justyna Radczyńska – (urodzona w 1965 r.) redaktor serwisu Nieszuflada.pl, współautorka portalu www.literackie.pl, prezes Fundacji Literatury w Internecie, mieszka w Warszawie; wydała tomy:  Podmiana Joli Grosz (2005) i  Nawet (Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków) oraz w 2009  Kometa zawraca (Staromiejski Dom Kultury w Warszawie); współredaktorka (razem z M. Cyranowicz i J. Mueller) antologii poezji kobiet  Solistki (Staromiejski Dom Kultury w Warszawie; 2009)

• • •

Zobacz też:

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information