"Twórcy liberatury przykuli na Brooklynie zainteresowanie społeczności miłośników sztuki książki. Odróżniają ją od sztuk wizualnych. Wypowiadali się zarazem na temat integracji literatury z książką jako fizycznym obiektem. (...) Przedstawili wydrukowany na plastikowej folii list zamknięty w półlitrowej butelce po wódce. Pokazali książkę o wachlarzowo rozkładających się nie tradycyjnych dwóch, lecz czterech okładkach. Zademonstrowali też książkę z specjalnie oddartym rogiem okładki."
"Naprawdę miała na imię Philippine i urodziła się w 1940 roku w Solingen. Jej rodzice prowadzili hotel i kawiarnię, byli więc wiecznie zajęci. Pina musiała sama organizować sobie czas. Jednym z jej ulubionych zajęć było przesiadywanie pod stołem w kawiarni rodziców, skąd mogła obserwować czasem dramatyczne, czasem zwyczajnie śmieszne relacje między dorosłymi."
"We wrześniu odbędzie się we Wrocławiu Europejski Kongres Kultury. Wśród ponad stu zaproszonych gości są gwiazdy światowej literatury - Umberto Eco, Amos Oz, Wiktor Jerofiejew, Vaclav Havel i Tadeusz Różewicz. Ale będzie też miejsce na eksperymenty z książką, czyli liberatura i powieść pisana na Twitterze."
"Wielki niemiecki twórca to twórca totalny. Schlingensief, który budował instalacje, kręcił filmy, robił teatr, inscenizował Wagnerowskie opery w Bayreuth, urządzał happeningi, eksperymentował z telewizją. Jako filmowiec dał się zapamiętać dzięki "Trylogii niemieckiej". Jej pierwsza część, "100 lat Adolfa Hitlera", poświęcona jest ostatnim chwilom wodza III Rzeszy."
"Cybernetykę definiuje się z reguły jako "naukę o sterowaniu". Intuicja o tym, że wierszem należy sterować, ma w sobie tyleż samo z nowoczesności, co ze starego, dobrego rzemiosła. Problem jedynie w tym, że od czasu, kiedy naukę o sterowaniu formułowano, praktyka poszła do przodu i to w kierunku, który się kiedyś wydawał intuicyjnie niewłaściwy."
Książkę Szpindlera "Oko chce bardziej, niż chce tego wątroba" określano mianem "powieści o oczach i trójkątach oraz rzeźbą". Projekt "Anty-Wawel Czyżyny" można uznać za ucieleśnienie tej idei - literatury jako rzeźby. Przestrzeń zbudowana została z pospolitych materiałów, zapełniona misternie wykonanymi konstrukcjami z patyków, warzyw, owoców, plastikowej folii i tym podobnych śmieci.
"Bohaterem Tofifest był 72-letni Grzegorz Królikiewicz. Przypominany ostatnio przez publikacje Restartu jest dla młodych wzorem twórcy niepokornego i charyzmatycznego, odkrywcy, dla którego film jest tworzywem. - Wierzę, że w polskim kinie przyjdzie teraz fala małych, tanich filmów.
"Jego wizerunek w ostatnich latach określiła skrajnie prawicowa publicystyka. Jego milczenie jako reżysera spowodowało, że zapomniano o jego odrębnej, wyprzedzającej swój czas sztuce filmowej. Niesłusznie. Mistrz skrajności ma w dziedzinie kina ciągle wiele do powiedzenia."