Nic innego nie przychodzi mi do głowy. A czuję, że powinno. Całe miasto faluje powoli, ciężkie powietrze zdaje się sączyć z kilku dziur w przykrytym ołowiem niebie. Ryk pędzących samochodów i tramwajów rozbija się między czterema ścianami mojego mikromieszkanka, a i tak najgłośniejsza ze wszystkiego wydaje mi się turlana po parapecie kostka do gry w monopol.
To gangsterskie opowieści, prawda czy kompleksy
bez pretensji, świat i tak tonie w agresji
gangsterskie opowieści, sam w nich uczestniczysz
Widzisz je co dnia, na każdej ulicy (...)
Jej twarz przypominała pusty, nieumeblowany pokój. Chyba stuknięta. Miała wielkie, ciemne oczy, delikatnie podkreślone czarnym tuszem, przepełnione szczerą tępotą i smutkiem. Gorąco, jakiś typ ładuje się z kundlem do autobusu, śmierdzi. Dziewczyna patrzy na zwierzę i instynktownie kuli się przy matce. Trochę mi jej żal, ale akurat centrum, więc wysiadam. Dziś koncert chłopaków z Mokotowa, L. chyba kmini jakiś temat, więc jak coś ogarnie, to się przejdziemy, w końcu za frajer, K. jest współorganizatorem, więc mamy VIP wejściówę.
a my, a my, a my
dziś chcemy tylko znaleźć siebie w tym,
co o nas myślą
a wy, a wy, a wy,
wcale nie chcecie być gorsi,
tu tylko Bóg może nas sądzić
Strona 2 z 2
poprzednia12następna