Joanna Dziwak - Gry losowe. Odcinek 63.

– W zasadzie myślałem też kiedyś o tym, żeby zostać księdzem – powiedział Hieronim Osa. – Kto wie, jak daleko bym zaszedł? Może nawet byłbym już teraz papieżem. Takich rzeczy nigdy się nie wie. Wyobraża pan sobie? Papież-Polak. Drugi, bo drugi, ale dlaczego drugi ma być gorszy od pierwszego?

Na przykład swoją drugą żonę lepiej wspominam od pierwszej. Może dlatego, że to ja ją zostawiłem. Powiedziałem, że te dziesięć wspólnych lat utwierdziło mnie w przekonaniu, że związki jednak nie są dla mnie. Powiedziałem, masz przecież matkę na Kaszubach, piękne tereny, blisko nad morze, co będziesz tu siedzieć ze mną na tym Śląsku, marnować swój potencjał? W pierwszym odruchu zaczęła trochę histeryzować, wie pan, takie są kobiety, ale w drugim odruchu powiedziała, że wszystko już sobie przemyślała i właściwie mam rację. Drugi odruch jest zawsze lepszy od pierwszego. Dałem jej nawet pieniądze na bilet, niech stracę, w końcu dobra kobieta była, dałem jej też wspólny telewizor, ale powiedziała, że nie chce. Dobra kobieta, nie to co pierwsza żona. Mieszka teraz w Australii, jak kangury. Pewnego dnia powiedziała: co będę tu siedzieć z tobą na tym Śląsku, marnować swój potencjał, znalazłam miłość swego życia w Australii. Przecież nigdy nie byłaś w Australii, ja na to. A ona: no to właśnie będę. Co masz na myśli?, zapytałem. I się dowiedziałem. Że ogłoszenie w gazecie, żona dla zamożnego Polaka, najlepiej szczupła katoliczka spod znaku Koziorożca. Listy pisali, przez mój telefon rozmawiali, choć na jego koszt na szczęście. Cóż robić. Nikogo nie będę trzymał na tym Śląsku na siłę. Baba z wozu, koniom lżej, jak to się mówi, krzyż na drogę, głupia suko. Nawet wpisałem ostatnio jej imię i nowe nazwisko w internetach i poprawił mi się humor, wie pan. Wprawdzie nadal jest katoliczką spod znaku Koziorożca, ale nie jest już szczupła. To niech ją sobie zatrzyma ten emigrant z Podhala, opłaca jej krzyżówki panoramiczne i kremy na zmarszczki. Jedno, w czym była dobra, trzeba jej to przyznać, to te krzyżówki panoramiczne. Najdłuższa rzeka na Litwie, proszę bardzo. Imię damskie na literę Z, wie od razu. Obudzona o trzeciej w nocy, wyrecytowałaby panu całą tablicę Mendelejewa. Ale jaki pożytek z tego? Tablicy Mendelejewa do garnka nie włożysz. Więc w zasadzie trochę się ucieszyłem, z okna jej pomachałem, sprawdziwszy uprzednio, czy nic mojego z domu nie wyniosła. Nastały czasy dekadencji. Wódka po pracy, kobiety różnego rodzaju. Aż poznałem tę drugą. Był 1999 rok, zapowiadali, że koniec świata. Imieniny kolegi, niepaląca wdowa spod znaku Wodnika, zapytałem w żartach, czy za mnie wyjdzie. No cóż, miała różne zalety, ale nie należało do nich poczucie humoru. Powiedziała, że tak. Byłem pijany, więc zapytałem: to kiedy, a ona, że w zasadzie nie ma planów, może być kiedykolwiek. I tym sposobem dwa miesiące później, w grudniu 1999 roku, wziąłem ślub z tą drugą. Nigdy nie byłem specjalnie wierzący, ale Boże, jak ja się wtedy modliłem o ten koniec świata. Patrzyłem na tę obcą kobietę w moim mieszkaniu, czytałem Sartre'a i planowałem, jak urządzę swoje życie po apokalipsie. Żadnego Bytomia, kurwa, żadnych nałogów i kobiet. Zapiszę się na siłownię, zostanę księdzem. Wszystko już miałem obmyślone, ale, jak słusznie pan zgaduje, koniec świata nie nastał. I tak trwałem w tej rozpaczy kolejne dziesięć lat, aż przebrała się miarka i wysłałem tę dobrą kobietę tam, gdzie jej miejsce, do kaszubskich pól i łąk, z niedołężną matką.

I teraz patrzę tak na tego nowego papieża i trochę mu nawet zazdroszczę. Czuję, że straciłem swoją szansę. On w wielkim świecie, apartamenty, luksusy, ajpady, a ja w bytomskim bloku, ciągnąc internet od sąsiadów i jedząc konserwę; porównując oferty z hipermarketów i pisząc bloga, którego nikt nie czyta. A mogłem być nim albo to on mógł być mną, na jedno wychodzi.

– Na mnie już pora – powiedział Arkadiusz Pszczoła i ruszył w kierunku domu.

• • •

Gry losowe – spis odcinków

• • •

Joanna Dziwak – urodzona w 1986 roku w Puławach. Autorka książki ze smutnymi wierszami o dorastaniu „sturm&drang”. Mieszka w Krakowie i w Dęblinie.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information