Joanna Dziwak - Gry losowe. Odcinek 32.

Zespół Tam Gdzie Kończy Się Ironia A Zaczyna Powaga postanowił się reaktywować, a to w związku z trendem na depresję, który okazał się być jednym z najsilniejszych trendów sezonu wiosna / lato.

Prekursorzy tej mody obnosili się z nią nieśmiało już zimą: „Jest mi smutno i nie chodzi o brak słońca”, „Źlę się czuję, nie wiem, o co chodzi i nie chcę wiedzieć, chcę się po prostu źle czuć w spokoju”, mówili tacy überhipsterzy gdzieś w okolicach lutego, podczas gdy zespół Tam Gdzie Kończy Się Ironia A Zaczyna Powaga w ramach egzotycznych wakacji wygrzewał się nad polskim morzem; powstawały beztroskie piosenki o odżywczym halibucie, nieletnich handlarkach szmuglowanym podobno aż z Chin bursztynem, o długich nocach i krótkich, lecz jakże jasnych dniach. Piosenka Anny Jantar „Tyle mroku w całym mieście” nie była jeszcze hitem lata i wyłącznie überhipsterzy przeczuwali nieśmiało, że smutek jest już blisko i że sznurówki w trampkach nie są wyłącznie elementem dekoracyjnym.

Pierwsza zdiagnozowała u siebie depresję studentka Uniwersytetu im. Juliusza Słowackiego w stanie Nebraska. Zgodnie z tym, co napisała później na blogu, była pełną życia i muzyki osobą dopóki na wykładzie z Historii Hipsterii nie poczuła się nagle przygnębiona z niewiadomych przyczyn. Może była to wina wykładowcy, który swoje teorie ilustrował teledyskami Arcade Fire – zespołu, który znaczył coś tuż przed I wojną perską, to znaczy w latach 2009-2010. Sam fakt istnienia jakiejkolwiek przeszłości był już wystarczająco smutny, ale Arcade Fire, które próbowało odzyskać swój przebrzmiały fejm za pomocą coveru Juliusza Słowackiego „Smutno mi, Boże”, było smutne jak polski ugór, o którym śpiewali. Smutne jak wąsy autora tekstu.

Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany,
Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,
Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem.
Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
Smutno mi, Boże.

I chociaż w klubowych remixach całość wypadała całkiem pociesznie i wesoło, studentka Uniwersytetu im. Juliusza Słowackiego w stanie Nebraska poczuła smutek nie do przezwyciężenia bez pomocy środków farmaceutycznych.

Za jednym przypadkiem poszły kolejne. „Depresja – dżuma XXI wieku”, pisali egzaltowani studenci w tytułach prac magisterskich, co potwierdzały nieubłagane statystyki. „Czy czeka nas fala samobójstw?”, zapytywali publicyści, wysnuwając wniosek, że nie byłoby to najgorsze wyjście, gdyż tym samym spadłaby liczba bezrobotnych absolwentów. Nie chodziło o emo smutek sprzed kilku sezonów. Chodziło o zupełnie nowy rodzaj smutku, którego nie da się wytłumaczyć nawet podwyżką cen paliwa, nawet niefortunną reformą emerytalną. Jan Paweł Sartr ze Skarżyska-Kamiennej piszący w wolnych chwilach „Nicość i Nicość”, a następnie używający wydruku jako podpałki do grilla podczas sobotniej imprezy na działce. Nikt – poza koncernami farmaceutycznymi – nie jest w stanie zrozumieć, o co w tym smutku chodzi.

Zespół Tam Gdzie Kończy Się Ironia A Zaczyna Powaga po powrocie z egzotycznych wakacji nad polskim morzem zmienił nazwę na Tam Gdzie Kończy Się Ironia A Zaczyna Depresja. Piosenki napisane podczas egzotycznych wakacji w Polsce mogły się wreszcie do czegoś przydać: między zażywaniem leków na pogorszenie nastroju a topieniem się w lokalnym jeziorze fanki słuchałyby utworu o halibucie, którego wartości odżywcze przeminęły wraz z poprzednim sezonem, dobre by to było. Te beztroskie do niedawna dziewczęta, wypisujące euforyczne statusy na facebooku po wypiciu jednego piwa, nagle zapragnęły poczuć się po prostu źle, a ponieważ stan ten nie zawsze był łatwy do osiągnięcia w sposób naturalny – z pomocą przyszły sprzedawane bez recepty depresanty. Prawicowi politycy stworzyli wprawdzie projekt ustawy, zgodnie z którą jedynymi powszechnie dostępnymi lekami miały być leki na starczy reumatyzm (gdyż wszelkie inne dolegliwości to w istocie kara, którą słusznie wymierzył człowiekowi Bóg za jego grzechy, argumentowali), szatan jednak miał po raz kolejny wpływ na wynik głosowania i to jego głos przeważył. Była wiosna, atmosfera niejasnych dla nikogo problemów stawała się coraz bardziej gęsta, fanpage zespołu Tam Gdzie Kończy Się Ironia A Zaczyna Depresja polubiło trzydzieści pięć nowych osób.

• • •

Gry losowe – spis odcinków

• • •

Joanna Dziwak – urodzona w 1986 roku w Puławach. Autorka książki ze smutnymi wierszami o dorastaniu „sturm&drang”. Mieszka w Krakowie i w Dęblinie.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information