Sławek Shuty - Blok, re-edycja 2019

Lorek

VIII Piętro

Ty kurwo! Ty szmato! – krzyczał Michał – Gdzie położyłaś ten pieprzony korkociąg!?

– Nie wiem – odparła z przyzwyczajenia Ewa i udała się od niechcenia na zakupy.

W przyszłym tygodniu ma ważne spotkanie w interesach z bardzo ważnymi gośćmi i musi znaleźć na tą okazję niezłą kreację. Bardzo ważni goście. Nie mogę sobie pozwolić na jakąkolwiek wpadkę, kombinowała Ewa, na przykład na to, żebym przy głównej księgowej wyglądała byle jak, zresztą, taka to główna księgowa, jak z koziej dupy trąbka.

Z pozoru sklepy z damską odzieżą są pełne od towaru, a przecież tak trudno jest się dobrze ubrać! Zamarzyła jej się sięgająca do połowy łydki niebiesko – biała sukienka z dzianiny, z odkrytymi ramionami, a do tego płaszczyk z kołnierzem, no i oczywiście uzupełniające całość skórzane niebieskie sandały. Musiała się trochę za tym nabiegać, ale jako nagrodę za wytrwałość sprawiła sobie długą żółtą spódnicę z jedwabiu oraz trójkolorowy sweterek z mieszanki jedwabiu i bawełny. Już, już miała wracać do domu, gdy na wystawie zobaczyła cudne, szalenie wygodne i okropnie drogie czerwone szpilki. – szepnęła do siebie podniecona jak nigdy i zaraz je kupiła.

Wieczór oczywiście się udał. Ewa na parkiecie wyglądała jak królowa balu. Szef nie odstępował jej na krok, a ważni goście patrzyli na nią z zachwytem. Już o mały włos, a by się z jednym pieprzyła w kiblu, no ale trudno, nie dziś, to jutro, co ma wisieć nie utonie.