Ha!art w mediach

"- Tu dużo może się zmienić - przyznaje jednak autor. - Co, jeśli rozczaruję do siebie czytelników albo i wydawcę? Przecież wkraczam na nieznany sobie teren. A z drugiej strony, mam ogromną wiarę w tę opowieść, że chwyci i się spodoba. Innymi słowy, chodzi o dobrą zabawę. Moją, czytelników. Tak długo, jak będzie fajnie im, mnie, wydawcy - będziemy razem."

Czytaj dalej

Istnieje też rodzaj literatury, w którym tekst i materialna forma książki tworzą nierozerwalną całość, a wszelkie elementy, w tym również niewerbalne, także są nośnikami znaczenia. Mowa tu o liberaturze (od łacińskiego liber - "książka", ale i "wolny"). W takim utworze liczy się więc nie tylko to, co zostało napisane, ale też to, jak owe dzieło literackie zostało stworzone.

Czytaj dalej

"Na skojarzeniach z emo podwójnie skorzystało "Radio Armageddon" Jakuba Żulczyka. (...) Sytuacja zapewne powtórzy się przy okazji premiery "Nie uderzy żaden piorun", książkowego debiutu 19-letniej Dominiki Ożarowskiej, która doborem postaci (zagubione nastolatki) i językiem jednoznacznie celuje w gimnazjalną emopublikę."

Czytaj dalej

"Na tle Śląska czy Łodzi słabiej wypadają Poznań, Kraków czy Wrocław, ale nie sposób pominąć homogenizującą rolę "Czasu Kultury", a szczególnie kierowanego przez Mariusza Grzebalskiego wydawnictwa wojewódzkiej Biblioteki Publicznej (...) w Poznaniu czy "Ha!artu" i Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie. Na tym tle Wrocław wypada blado (...)"

Czytaj dalej

"Jakież było moje zaskoczenie, kiedy pewnego ranka siadłem przed komputerem z kawą i świeżo upieczoną bagietką, i przeglądając Internet, wpadłem na felieton Tomasza Pułki na stronie Ha!artu. Popatrzyłem, kto jeszcze pisze dla tego serwisu (lub wydawnictwa), skrzywiłem się i wróciłem do Pułki, bo to jednak człowiek z rodzaju młodych i dobrze się zapowiadających."

Czytaj dalej

"Wiersze Agnieszki Mirahiny są czyste i precyzyjne, jak dźwięki wysokich dzwonków - mówi o jej poezji Agnieszka Wolny-Hamkało. - Mówi przez nią miłość do języka. Widzimy ją jako laborantkę w białym kitlu, składającą ze słów antyseptyczne preparaty, po których spożyciu możemy przeżyć jej życie."

Czytaj dalej

"Piotr Marecki zainteresował się Stoberskim dzięki reżyserowi Andrzejowi Barańskiemu, autorowi dwóch widowisk telewizyjnych opartych na jego opowiadaniach (...) - To postać bardzo krakowska. Bardzo krakowskie, a zarazem bardzo oryginalne są jego opowiadania, pokazujące Kraków nie historyczny, nie artystyczny, a skromny, mieszczański (...)

Czytaj dalej

"W książce tej istnieją dwa rodzaje tekstu: widzialny i niewidzialny. Widzialny przejawia się na kilka sposobów, od słów zwyczajnie obraźliwych, aż po słowa-obrazy; lektura większości z nich nie wymaga interwencji żadnego przyrządu optycznego. Po odczytaniu pierwszych liter słów tekstu widzialnego (drukowanego na białych kartkach) ukaże się tekst niewidzialny."

Czytaj dalej

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information