vi

„Rzuć więc wyzwanie zamykającym cię ograniczeniom” – proponuje Tenzin Wangyal Rinpocze. Co ma na myśli, formułując tak zdecydowanie brzmiące hasło? Kilka kwestii, które odnoszą się zarówno bezpośrednio jak i w sposób pośredni do omawianych zagadnień. Po pierwsze, w skali śnienia możliwe jest nie tylko to, że wie się o tym, że się śni, ale i zdobywa nad tym snem realną kontrolę. Implikuje to szereg możliwości dostępnych w tym aspekcie życia.

Nawet dla ludzi, którzy nie mają do czynienia z problematyką świadomego snu, wpływanie na treść marzeń sennych wydaje się pozornie zabawnym urozmaiceniem nocnych godzin, a tym dręczonym koszmarami obiecuje od nich wyzwolenie. Dla autora Tybetańskiej jogi snu i śnienia umiejętność manipulowania własnymi projekcjami staje się praktycznym narzędziem do zastosowania w ciągu dnia, gdzie łatwiej można już władać nad własnymi emocjami i nawykowym spostrzeganiem rzeczywistości. Takie rozumienie siebie wynika często z zaznaczanego w tekście rozróżnienia na umysł i świadomość, w którym ta ostatnia jest pochodną pierwszego. W niej to gromadzą się złudne obrazy i odczucia, którym ulegamy powodowani niewiedzą o tym, co rzeczywiście istnieje. Taki stan rzeczy, według jednego z fundamentalnych założeń myśli buddyjskiej, wywołuje cierpienie.