Sławek Shuty - Blok, re-edycja 2019

Jeleń

X Piętro

Samotny mściciel z Kalinowego, w zaciszu domowym tuczy się ożywczym skrzekiem informacyjnym. Jest cały natłuszczony skutecznym nizoralem i nie porusza się celowo pozwalając preparatom konsumpcyjnym wnikać w głąb. Ni stąd ni zowąd do gardła podchodzą mu znane spaghetti westerny z sosem i beka tak, że go słychać przez ściankę działową. To zmęczenie daje znać o sobie, myślą sąsiedzi, a jemu w rzeczy samej marzy się wyjechać gdzieś , no na przykład Międzyzdroje. I parzyć tam herbatę ekspresową w szklankach z uchwytami. Posiadać nielegalną grzałkę w pokoju. Smarować kromki serkiem tylżyckim. Kroić pomidory na plasterki. Kitrać w łazience pod umywalką konserwę turystyczną, żeby się za szybko nie zepsuła. Serwować wszystkim chętnym głodne kawałki, że niby co to a tamto. I że kim to się nie było i czego się nie robiło. A wieczorami na tańcach obejmować w pasie korpulentne, wściekle wymalowane, przechodzące wczesno późne klimakterium matrony. Potrawy z mięsa i podrobów. Surówka. Śledzie. To lubi!

Tubka kremu do golenia otwiera się samoistnie w łazience. Jego chatka, czy jak wolicie mieszkanko, nie jest z piernika, choć ocieplane jest watą cukrową. W każdym bądź razie ktoś zostanie wsadzony do pieca. Po osiedlu rozniesie się swąd pieczonego ludzkiego mięsa. Pitekantrop - puszka mózgowa o objętości 800 - 1200 cm3, wytwarzał prymitywne narzędzia kamienne, tymczasem inżynier Jeleń - poduszka elektryczna, podobnież krzesło, no i niezbędny czajnik bezprzewodowy - puszka mózgowa wypełniona pasztetem. Związki chemiczne, jakie mu tam bulgotały fermentując, nakazały znaleźć sobie żonę, która będzie co najmniej przyzwoita optycznie. Proszę. Janina. Dobra z niej była dziewczyna.