Komputer Cobra 1 na Ha!wangardzie 2018

Piotr Marecki / Krzysztof „Kaz” Ziembik / Rafał "RJ1307" Jankowski

Na Ha!wangardzie w Krakowie przedstawiacie grę „07 zgłoś się” na polskim komputerze Cobra 1. Jakiej rangi to jest wydarzenie? Czy mamy do czynienia z geekowską prezentacją czy z wydarzeniem o randze światowej, którego nikt, kto mieszka w Krakowie nie powinien przegapić :) ?

Krzysztof „Kaz” Ziembik: W dzisiejszym świecie nadmiaru dóbr konsumpcyjnych i wszechobecności krzykliwych i kolorowych bodźców, obserwuję coraz częstsze zniechęcenie do nowoczesnej technologii i powrót, nawet jeśli nie faktyczny, to chociaż sentymentalny, do urządzeń, które są proste, wręcz prymitywne, ale posłuszne woli człowieka, a nie ją zastępujące. Z nostalgią wspomina się nieinteraktywne zabawki dla dzieci; rośnie liczba miłośników starych, nieskomputeryzowanych samochodów; częściej renowuje się, a nie wyrzuca, niedizajnerskie meble po dziadkach. Dotyczy to również komputerów,  technologii informatycznych, komputerowych, internetowych, których wszędobylskość i wszechmądrość męczy, a czasem i przeraża. Zauważam, że coraz więcej osób woli pobawić się komputerami zapamiętanymi ze swojego dzieciństwa niż najnowszymi konsolami, których reklama wylewa się z ekranów komputerów czy banerów sklepowych. W naszym życiu, tym prywatnym i tym publicznym, pojawia się coraz więcej symboli świata przeszłości, za którym wielu tęskni, a na który inni, młodsi, patrzą z pobłażliwym, ale zaciekawieniem. Cobra 1 to właśnie jeden z takich artefaktów z przeszłości, komputer o niezwykle oryginalnej historii. Smaku dodaje jego lokalność, bo to produkt naszej rodzimej myśli technicznej z lat osiemdziesiątych, ciemiężonej socjalistyczną ekonomią. Sądzę, że współczesny komputerowy geek będzie zachwycony możliwością zobaczenia tak ultrarzadkiego okazu w akcji. To nisza w niszy.

Rafał "RJ1307" Jankowski: Dla ludzi nie interesujących się informatyką, i to tą retro, będzie to raczej tylko ciekawostka, bez jakiegoś większego wydźwięku. Natomiast entuzjaści tej tematyki powinni być usatysfakcjonowani możliwością zobaczenia działającej Cobry oraz okazją popracowania na niej. To powinno być dla nich ciekawe doświadczenie, i być może spowoduje zainteresowanie się tym komputerem w przyszłości.

 

Cobra 1 autorstwa Rafała "RJ1307" Jankowskiego 

 

Pewnie kiedy przeciętny odbiorca słyszy, że sprzęt jest bardzo rzadki ma wrażenie, że to kilka czy kilkanaście tysięcy egzemplarzy dostępnych na rynku. Na tle rzadkich sprzętów jak rzadkim okazem jest Cobra 1?

Krzysztof „Kaz” Ziembik: Komputer, który będziemy prezentować w akcji, a nie tylko jako eksponat muzealny, występuje na świecie w zaledwie kilkunastu egzemplarzach. Przynajmniej o tylu wiadomo publicznie, bo jest oczywiście szansa, że są posiadacze, którzy się jeszcze nie ujawniają. W porównaniu do komputerów uznawanych za bardzo rzadkie na rynku, jak Atari Falcon, wyprodukowany w latach dziewięćdziesiątych w liczbie kilkunastu tysięcy sztuk, to Cobra 1 jest unikatem na skalę światową. Z kolei wspomniana gra "07 zgłoś się" jest jedną z około dwudziestu istniejących gier na ten komputer, a osoby, które na ten komputer piszą programy można śmiało policzyć na palcach jednej ręki drwala. O bardziej niepopularny sprzęt jest trudno. I to jest właśnie magnes, który przyciąga poszukiwany ciekawostek czy miłośników nieznanych historii.

Rafał "RJ1307" Jankowski: Ultra rzadkim?! Mikrokomputer Cobra 1 nie był produktem komercyjnym, wręcz przeciwnie – był adresowany do każdego pasjonata mikroelektroniki. Aby go mieć, należało go złożyć i uruchomić. I tutaj niestety poległ niejeden, z różnych powodów: brak części, brak sprzętu i narzędzi, brak umiejętności itd. Toruńska firma TORAL wykonała 100 lub 500 sztuk płytek drukowanych (tutaj mam sprzeczne ze sobą informacje) z których powstało kilkadziesiąt mikrokomputerów. W czasopiśmie AV HiFi z 1988 roku jest zamieszczona lista osób, które przystąpiły do „Klubu Użytkowników  Mikrokomputera Cobra”. Lista ta zawiera 39 pozycji, czyli było przynajmniej tyle działających maszyn.

 

Cobra zbudowana w 2015 roku w obudowie tunera DIORA. Zbudował ją kolega zdzis_ek 9z Elektrody i służyła jako platforma testowa do zaprojektowania płyty w wersji SMD. Testował na niej także zaprojektowany przez siebie kardridż. 

 

Ile aktualnie jest takich komputerów w Polsce? Czy były już jakieś publiczne imprezy, na których próbowano je wystawiać?

Rafał "RJ1307" Jankowski: Tak, Cobra była pokazywana publicznie, wiem o dwóch takich imprezach. Pierwsza to Noc Muzeów w maju 2013 w MHKI w Katowicach, druga to Speccy.pl Party w kwietniu tego roku w Warszawie. Działających egzemplarzy jest niewiele ponad 10, w tym kilka zbudowanych współcześnie. Wiem także o 3 sztukach w trakcie budowy.

Krzysztof „Kaz” Ziembik: Trzecią imprezą, na której pokazywano komputer Cobra 1, był piętnasta edycja wrocławskiego K.W.A.S.-a, a która odbyła się tuż przed publikacją tej rozmowy. To właśnie tam Rafał prezentował swój egzemplarz, niepodobny do żadnego innego. Warto tu wyraźnie podkreślić, że tak naprawdę każdy egzemplarz Cobry jest niepowtarzalny, ponieważ autorzy projektu tego komputera zostawili wykonawcom swobodę w wykonaniu obudowy, a także uwzględnili możliwość rozbudowy. Zainteresowani użytkownicy często z tego korzystają, stąd każda Cobra wygląda inaczej, jest w innej obudowie, a i w środku pojawiają się nowe elementy. Przykładowo Rafał ma wbudowany interfejs do klawiatury PS/2 i joysticka, wbudowany cartridge, automatyczne przełączanie banków semigrafiki, port drukarki. Możliwe są też inne modyfikacje, jak dołożenie portu RS232, zrobienie własnej klawiatury, co czyni każdy egzemplarz jedynym w swoim rodzaju. To zgodne ze współczesnymi trendami, w których dąży się do customizacji produktów.

 

Cobra 1 autorstwa Rafała "RJ1307" Jankowskiego 

 

Jakie jest miejsce Cobry na tle innych osiągnięć polskiej informatyki? Jest to przedsięwzięcie udane? Czy może porażka?

Rafał "RJ1307" Jankowski: Chyba trudno będzie mówić o Cobrze jako o osiągnięciu polskiej informatyki, raczej powinniśmy spojrzeć na to z innej strony. Był to prosty, amatorski i tani mikrokomputer domowy do samodzielnego montażu, zbudowany z elementów jak najbardziej dostępnych w kraju. Takie były założenia konstruktorów, zastosowali oni celowo sporo uproszczeń (między innymi w sposobie generowania obrazu). Oczywiście nie wykluczało to używania Cobry do obliczeń naukowych lub programowalnego sterownika czy kontrolera w systemach pomiarowych. Przykładem niech będzie użycie tego komputera jako sterownika stacji pomiarowej pola hydrodynamicznego okrętów.

Krzysztof „Kaz” Ziembik: Moim zdaniem rewolucyjny był pomysł, aby plany konstrukcyjne komputera, wraz z oprogramowaniem systemowym, opublikować w powszechnie dostępnym czasopiśmie hobbystycznym. Przeniesienie na odbiorcę indywidualnego zakupu części oraz montażu  mocno obniżało koszty wytworzenia komputera i dawało szansę na jego posiadanie każdemu chętnemu, który przejawiał zapał do elektronicznych eksperymentów. Był to pomysł racjonalny na miarę ówczesnych czasów i potrzeb. W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, w okresie niedoborów realnego socjalizmu, istniało w Polsce ogromne, a niezrealizowane, zapotrzebowanie na jakiekolwiek komputery osobiste. W krajach kapitalistycznych boom na ten rodzaj urządzeń istniał już od połowy lat siedemdziesiątych, ale u nas były praktycznie niedostępne ze względu na ograniczenia importowe, i to po stronie krajów producentów, jak i po stronie polskiej. Autorzy projektu poniekąd odpowiedzieli na tę potrzebę i próbowali wypełnić lukę na rynku. Sam komputer nie był jednak wybitnym osiągnięciem. To dość prymitywna konstrukcja, nawet jak na tamte czasy, na poziomie komputera Sinclair ZX81 z 1981 roku. Nie miała być jednak zaawansowana, a właśnie prosta, możliwa do skonstruowania w domowych warunkach, służąca przede wszystkim celom edukacyjnym. I tę rolę wypełniała by świetnie, gdyby pomysł nie został zabity przez długi cykl wydawniczy. Kolejne odcinki serii o konstruowaniu komputera ukazywały się aż do roku 1986. Wtedy już wszelkie ośmiobitowe komputery stały się przestarzałe, a co dopiero Cobra 1, która wśród tych ośmiobitowców była jednym ze skromniejszych outsiderów. Komputer pozostał ciekawostką, bez wpływu na informatyzację kraju. Dobry pomysł, ale zaprezentowany zbyt późno.

 

Cobra 1 zbudowana w 2015 roku na bazie oryginalnej płytki drukowanej 

 

Jakie inne dzieła poza grą „07 zgłoś się” można odpalać na Cobrze 1? Kto jeszcze przenosił inne utwory? Czy są jakieś oryginalne prace, które powstały docelowo na Cobrę?

Rafał "RJ1307" Jankowski: Uruchomić można każde, które zostanie napisane :) Dzięki wątkowi na portalu elektroda.pl odnalazła się część oprogramowania z czasów świetności Cobry. Jest kilka gier (np. Nalot, Łapanie jajek, Fanty) oraz programów narzędziowych (Asembler, Basic). Pamiętajmy, że programy były pisane przez samych użytkowników, pomóc w tym miały artykuły w AV HiFi z kursami programowania w języku wewnętrznym i języku Basic. Na łamach tego pisma drukowane były prace czytelników. Jeśli chodzi o gry współczesne, to możemy zagrać np. w trzy części Robbo, Kości, Jednoręki bandyta, Labirynt i kilka innych. Ich autorem jest Pan Zdzisław Grzywa ze Złotoryi, którego wkład w propagowanie Cobry jest bezcenny, zarówno do strony programowej jak i sprzętowej.

Krzysztof „Kaz” Ziembik: Na wspomnianym K.W.A.S.-ie pojawił się użytkownik, który był dzieckiem, gdy jego ojciec skonstruował sobie Cobrę. Okazało się, że choć jego egzemplarz w czasie wrocławskiej powodzi w 1997 uległ zniszczeniu, to jest w posiadaniu unikalnych programów do Cobry na kasetach. To dość częsty przypadek i wielka zaleta takich spotkań, że pojawiają się na nich osoby, które potrafią wnieść coś do naszej wiedzy o zamierzchłych czasach, a nawet czasem są dostarczycielami zaginionych artefaktów. Jak już wspomniałem, Cobra 1 jest bardzo słabo oprogramowanym komputerem. Dlatego może być wdzięcznym tematem dla twórców, którzy poszukują nowych, ciekawych narzędzi wyrazu. Pole do popisu jest ogromne i niezagospodarowane.

 

Cobra zbudowana przez A.Sirko 

 

Przenoszenie gier lub innych utworów na komputery takie jak Cobra jest wyzwaniem dlatego, że walczy się z ograniczeniami platformy. Jakie tutaj były ograniczenia?

Rafał "RJ1307" Jankowski: Największym ograniczeniem jest brak trybu graficznego, wszystkie obrazki czy animacje tworzone są za pomocą semigrafiki. Na szczęście istnieje prosta modyfikacja Cobry pozwalająca na programowe przełączanie banków w pamięci w epromie, dzięki temu możemy stworzyć i zaprogramować do 64 takich zestawów znaków. Na przykład obrazek tytułowy w „07 zgłoś się” jest zbudowany z 256 znaków o rozmiarach 8x8 pikseli. Także wbudowany interpreter BASIC’a jest dosyć ubogi, zawiera tylko podstawowe polecenia + funkcje matematyczne, no i jest powolny. O wszystkich błędach jesteśmy informowani dopiero po uruchomieniu programu, brak jest sprawdzania składni przy wpisywaniu komend. Na Cobrę istnieje wprawdzie asembler i disasembler, ale nie wiem, czy ktokolwiek dzisiaj potrafi z niego korzystać. 

 

Ręcznie malowana klawiatura do Cobry kolegi Creonix, miał wtedy 2,5 roku. Cobrę zbudował jego ojciec pracujący w Elwro. Niestety sam komputer ucierpiał podczas powodzi, pozostała tylko ta klawiatura. 

 

Krzysztof „Kaz” Ziembik: Wyobraź sobie, że możesz samemu zbudować sobie komputer. Ale nie z gotowych podzespołów, a prawie od zera - płytkę elektroniczną musisz sam zlecić do wykonania jakiejś firmie, potem nalutować na niej układy scalone, kondensatory, oporniki i inne elementy. Potem musisz przepisać z gazety oprogramowanie systemowe i zapisać je w pamięci takiego komputera. Brzmi prosto, ale w praktyce jest to bardzo złożone zadanie, wymagające mnóstwa czasu, wysiłku, a także wiedzy. Niektórzy, nawet zaawansowani elektronicy, poświecili na to całe miesiące. To są te ograniczenia, które najbardziej przeszkadzały spopularyzować Cobrę. Mimo złożoności procesu budowy komputera, sam komputer jest prostą konstrukcją. I ta prostota, która  jest zaletą przy budowaniu Cobry i nauce jej funkcjonowania, jest wadą przy tworzeniu oprogramowania. Autorzy programów walczą zarówno z ograniczeniami graficznymi, opisanymi przez Rafała, jak i dźwiękowymi, bo urządzenie wydaje tylko skromne piski. Do tego bardzo ograniczona pamięć, słaby dostęp do informacji i dokumentacji. A przede wszystkim – brak dedykowanych narzędzi programistycznych, graficznych, muzycznych. To wszystko jest równocześnie wielką zaletą dla osób o zacięciu pionierskim – prawie we wszystkim można być na Cobrze pierwszym w świecie.

 

Cobra w obudowie gramofonu Unitra Fonica, powstały 2 szt, zachowała się 1. Zbudowane w 1986 roku. 

 

Co to znaczy portować dzisiaj grę na Cobrę? Jakie są powody? Bo na pewno nie chęć dystrybuowania czy popularyzacji utworu, zważywszy na znikomą ilość komputerów w Polsce? A może właśnie ten niewielki krąg zainteresowanych jest pociągający?

Rafał "RJ1307" Jankowski: Oprogramowania na Cobrę jest bardzo, bardzo mało, z czego większość powstała współcześnie. Osoba, która napisze grę czy program, nie robi to dla popularyzacji siebie czy utworu, raczej z chęci pomocy w rozpowszechnianiu tej unikatowej platformy. Pamiętajmy, że robią to pasjonaci!

 

Najbardziej rozbudowana Cobra, zawiera w sobie klon ZX Spectrum, sondę logiczną i generator dźwięku. 

 

Krzysztof „Kaz” Ziembik: Rafał zapewne przez skromność nie dodał, że on jest jedną z tych nielicznych osób na świecie, które sobie skonstruowały Cobrę oraz – to jeszcze rzadsze – pisze na ten komputer programy, wykonuje jego modyfikacje. On jest autorem konwersji gry „07 zgłoś się” i nie ma nikogo, kto wiedziałby lepiej, dlaczego ta platforma jest pociągająca na tyle, by poświęcać jej swój czas.

Co stanie się z Cobrą 1 w przyszłości?

Rafał "RJ1307" Jankowski: Prawdopodobnie to, co z większością starych maszyn i urządzeń, czyli będzie można o niej poczytać w internecie lub zobaczyć w muzeum i wystawach retro. Tylko nieliczna garstka zapaleńców będzie w posiadaniu działających egzemplarzy, nie sądzę by przyszłe pokolenie było zainteresowane budową lub pisaniem programów na Cobrę.

Krzysztof „Kaz” Ziembik: Zgadzam się z przedmówcą, Cobra pozostanie ciekawostką historyczną i będzie prezentowana w muzeach, a czasem na jakichś geekowskich imprezach. Technologicznie jest to sprzęt sprzed kilku epok, więc wszelkie nim zainteresowanie przejawiać będą tylko pasjonaci historii techniki, może jeszcze jacyś artyści, którzy zechcą wykorzystać to urządzenie do celów twórczych. Dla nas to jednak nie ma znaczenia, czy historia Cobry zdobędzie popularność. Wystarczy, że nam sprawia przyjemność odkurzanie takich zapomnianych perełek, opowieści ich dotyczących, tworzenie rzeczy, których nikt inny podjąć się nie chce, nie umie, nie może. Jeżeli mamy okazję się tymi emocjami podzielić, to sprawia podwójną przyjemność.

 

Klub użytkowników Cobry 

 

Czy są jeszcze bardziej geekowskie platformy, które czekają na odkrycie w Polsce, wśród fanów retro komputerów?

Rafał "RJ1307" Jankowski: Wbrew pozorom polscy inżynierowie zaprojektowali sporo udanych konstrukcji, niestety ówczesny system polityczny skutecznie blokował próby wdrożenia ich do produkcji. Przykładem niech będzie minikomputer KAR-65 Jacka Karpińskiego 1 1965 roku, którego wyprodukowano w liczbie sztuk.. 1, pomimo faktu, że komputer ten był dwukrotnie szybszy i 30 razy tańszy od produkowanej wtedy ODRY. Kolejnym przykładem jest druga konstrukcja J.Karpińskiego, komputer K-202, wyprodukowany w ilości 30szt. (200szt. prawie gotowych komputerów zniszczono). Jest jeszcze wiele innych udanych konstrukcji, niektóre z nich są na tyle dobrze udokumentowane, że współcześni miłośnicy retro próbują je odtworzyć, często z pozytywnym skutkiem. Na przykład, na forum speccy.pl kilku użytkowników opracowało i wyprodukowało replikę płyty głównej do komputera Bosman 8 opracowanego na Politechnice Gdańskiej w 1986 roku. Jestem w posiadaniu jednej z nich, i w niedługim czasie planuję uruchomienie tego komputera.

Krzysztof „Kaz” Ziembik: Sądzę, że wszystkie zabawy ze starymi komputerami można zaliczyć do bardzo niszowej rozrywki. Tworzenie programów na nawet znacznie popularniejsze niż Cobra komputery retro jak Atari czy Spectrum również wymaga ogromnej wiedzy, doświadczenia innego niż nabywamy w świecie współczesnych technologii oraz zaangażowania, o które trudno w czasach powszechnego pośpiechu. W ramach tej niszy istnieje wiele urządzeń, nie tylko komputerów, które czekają na odkrycie. Rafał wymienił Bosmana 8, ja ze swej strony dodam jeszcze rzadsze modele polskich konstruktorów jak Opol-1 czy DTC-8. Ten trend odkrywanie tajemnic przeszłości może więc trwać jeszcze długo, bo dla każdego znajdzie się ciekawy temat do eksploatacji.

 

 

Rafał "RJ1307" Jankowski - specjalista od retro komputerów. 

 

 

 

 

Krzysztof „Kaz” Ziembik - współtwórca atarionline.pl oraz współautor gry "07 zgłoś się".  

 

Działającą Cobrę 1 będzie można zobaczyć podczas Media Art Show w ramach Ha!wangardy 2018

Więcej o wydarzeniu

 

 

Cykl tekstów pod patronatem Krakowa Miasta Literatury UNESCO

 

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information