Tomasz Pułka - Porządkowanie perspektyw

Redakcja

Zachwyciłem się ostatnio wyrażeniem "opcja na akcję", które podsłyszałem w kontekście wypadu na miasteczko AGH, jaki fundują sobie studenci krakowskich uczelni, by realizować podryw i podrywu konsekwencje. Od jakiegoś czasu mieszkam bowiem ponownie na manowcach łobuzerskiego Łobzowa i malowniczej Krowodrzy.

Ale sąsiedztwo przyjaznego dionizyjsko-ludycznej zabawie miasteczka jest czymś tylko z pozoru komfortowym.

Nie chcę narzekać na nieodbyte jeszcze juwenalia, to żenujące święto wystudiowanego maskowania prymitywizmu przy użyciu "tradycji", pozostającej wciąż atrakcyjną dla wspominającej swoje lata studenckie profesury, lecz na sam smród obecności połonin smutku, w którym brakuje tylko banerycznego logo "ŻAL.PL" - mogącego świetnie się skomponować z firmamentem lewiatana zaopatrującego w browar i kiełbasę - czuję nienawiść.

Niedawno odbyta krajoznawcza wycieczka osnuta wokół obserwacji dymiącego kontenera i prowokowania wiązek burackich spojrzeń debili eksponujących koszulki z napisem "AGH" na dobre ustosunkowała mnie wobec tej gałęzi edukacji. Sposób kształtowania się kasty inżynierów przypomina w swoich założeniach projekt wyspy doktora Moreau. Tabuny pijanego w godzien jałmużny sposób kwiecia cyrkla i ekierki bezrozumnie porozumiewającego się monosylabicznymi okrzykami, z jednej strony wywołują uśmiech i nucą w głowie "Manifest prymitywistyczny", z drugiej jednak - rodzą całkowicie usprawiedliwioną agresję.

Mantrycznie powtarzana historia o "wyprawie na Marsa" prokuruje skrycie zawstydzonego wzroku w dłoniach. Facepalm rodzi facepalm. Wymaniurzone pindy rozdają swoje spojrzenia jak zaaferowani pierwszą pracą ulotkarze spod Bagateli, a postawni "politechnikowi chłopacy" ciągną bro jak pałę (za moment "role" się "odwrócą"). Niby nic i przekalkowane względem - jak to się mówi - każdej poetyki najeby, jednakże nie jestem w stanie powstrzymać wzbierającej wokół dziąseł flegmy obrzydzenia dla tego rozklejonego na betonowych walcach ryjów przeświadczenia, że "to teraz się nasze wspomnienia wydarzają". Świadectwem ograniczenia jest posługiwanie się kategoriami ograniczenia. Nie edytujesz? Przed wymyśleniem fabuły wymyśla się gatunek, a stosunek to zwyczajne zerowanie sumień. Kto umie - korzysta. Kto nie korzysta ten pizda.

• • •

Tomasz Pułka - (urodzony w 1988 r.) autor trzech tomów wierszy: "Rewers" (2006), "Paralaksa w weekend" (2007) i "Mixtape" (2009). Laureat Dżonki (2007) i stypendysta m. Krakowa.

• • •

Książki Tomasza Pułki w katalogu wydawniczym Korporacji Ha!art:

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information