Krakowski realizm knajpiany (14): Feniks

Agnieszka Pudełko

Dancing Feniks to legenda nocnego Krakowa. Już od samego wejścia przenosimy się w czasy PRL-u – obowiązkowa szatnia, białe obrusy, firanki, sztuczne goździki na stołach i zastawa, której brakuje tylko logo Społem. Do tego eleganccy kelnerzy, zimna wódka w wysokich kieliszkach i zagryzka – śledzik, galaretka z nóżek albo barszcz z krokietem. Wszystko autentyczne, pamiętające jeszcze poprzednią epokę.

Jednak Feniks to nie tylko czasy PRL-u. Lokal, usytuowany w kamienicy zaprojektowanej przez Adolfa Szyszko-Bohusza (projekt wywołał liczne protesty, zwłaszcza w środowisku konserwatywnym), należącej do Towarzystwa Ubezpieczeniowego „Feniks”, otwarto w 1932 r. W trakcie II wojny światowej został objęty specjalną ochroną i znalazł się na liście miejsc przeznaczonych jedynie dla Niemców, zyskując nową nazwę – Alter Markt1. Sytuację z przedednia wojny (1938 r.) opisali w swoim kryminale Sekret Kroke Małgorzata i Michał Kuźmińscy. Jeden z głównych bohaterów książki – książę Michaił Mikołajewicz Romanow (z tych Romanowów) – przyprowadza tutaj młodą Żydówkę, Rebekę. W środku daje się wyczuć nastrój wieszczący nadejście wojny, mężczyźni grają w ruletkę lub aktywnie spędzają czas w towarzystwie prostytutek. Na środku sali „para fordanserek tańczyła ogniste tango zachęcana brawami i gwizdami. Stukały podkute obcasy, fruwały pióra we włosach, mignęła podwiązka u kabaretek (…) fordanserki pocałowały się ogniście i porwane w następne tango przez już lekko chwiejących się młodzieńców, odpłynęły w głąb parkietu”2.

Nie tylko w czasie II wojny światowej, dancing Feniks był ulubionym lokalem służb mundurowych i wszystkich strzegących z góry ustalonego porządku. Agnieszka Osiecka we wspomnieniach o latach 60. pisze:

 

W szatni lokalu Feniks w Krakowie wciąż niebieściło się od mundurów. Skąd to wiem? Wiem, bo w sześćdziesiątym czwartym i sześćdziesiątym piątym roku bez przerwy przesiadywałam w Feniksie (…) w szatni przez całe noce kotłowało się niesamowicie. Ktoś kogoś „spisywał”, ktoś się z kimś tarmosił jak niedźwiedź, ktoś do kogoś przepijał, a gdzieś tak o czwartej nad ranem więcej śladów życia dobiegało z szatni niż z sali3.

 

Do tego samego okresu odnosi się powieść Stanisława Dygata Disneyland. Główny bohater, pięściarz Marek Arens, zaatakował tam prostytutkę Lolę ps. „Fiat 1100”, a na pomoc ruszyli klienci lokalu nocnego:

 

W hallu w Feniksie zaraz przy szatni trzej mężczyźni trzymali mnie mocno, chociaż nie wyrywałem im się ani nie zdradzałem takich zamiarów. Miałem rozciętą wargę i spuchniętą twarz. Bolała mnie noga, w którą kopnął mnie najmniejszy z tych trzech, o różowej okrągłej buzi. Pomyślałem sobie, że tak pewnie wyglądał święty Stanisław Kostka, którego osobiście nigdy jako świętego nie lubiłem i podejrzewałem o obłudę. (…) Wtedy właśnie rozległo się nerwowe wycie syreny i po chwili weszło dwóch milicjantów z paskami pod brodą. Szli wolno, a kiedy tamci to zobaczyli, przestali mnie bić i puścili. (…) Ludzie (…) [z]aczęli cofać się w milczeniu, a szatniarz wybuchnął idiotycznym śmiechem, ale urwał nagle i patrzył z otwartymi ustami na idących milicjantów4.

 

Był to zresztą pierwszy raz, kiedy Marek, w trakcie trwania akcji książki, znalazł się w Feniksie. Wcześniej wielokrotnie wspominał, że: „[m]nie nie wypadało pokazywać się w Feniksie czy Cyganerii. Szczególnie po wódce5”.

Lokal zyskał sławę miejsca nieobyczajnego zapewne za sprawą odbywających się tam pokazów striptease, które w książce Olśnienie opisuje Zygmunt Greń. Kierownik sali „Tuczywąs przekonywał zapewne młode towarzystwo, że ostatni numer programu wart jest obejrzenia z bliska. W innej sytuacji nigdy by sobie na to nie pozwolił, aby zwracać uwagę gości, iż występy są mało, powiedzmy, konwencjonalne. (…) W mieście szybko rozeszła się wieść o prowokującym erotycznie programie w Feniksie. (…) Dowiedzieli się zapewne o programie, przyszli obejrzeć rewelację, o której szeptało pół miasta, ale z pewnym zażenowaniem, z pozorną obojętnością. (…) Panowie wstali ochoczo, dowcipkowali, śmiali się, ich kobiety, jak powiedziałem, wyglądały na zawstydzone, ale któraż z kobiet nie ulegnie pokusie, by za pośrednictwem innej przedstawicielki swojej płci przyjrzeć się z bliska własnym, dzikim, zwierzęcym instynktom6”.

Główny bohater książki, imiennik autora, spędza czas w tym miejscu tocząc długie rozmowy z barmanką, panią Marią, i obserwując bawiących się na sali gości. Książka, która ukazała się w 1992 roku, może być uznana za jedną z pierwszych należących do nurtu „krakowskiego realizmu knajpianego”7 – jest tam wszystko, co dla niego charakterystyczne: przesiadywanie w knajpach, pijackie rozmowy przy barze, portret środowiska i wątek miłosny. W notce wydawniczej możemy przeczytać:

 

Autor, znany dobrze w intelektualnych kręgach Krakowa, wprowadza czytelnika do słynnego krakowskiego lokalu nocnego Feniks. Na pluszowych kanapkach, w atmosferze delikatnego zamroczenia alkoholowego główny narrator Zygmunt snuje przed swą przyjaciółką barwne historie ludzi kultury, sztuki, interesu, postaci związane z Krakowem. Olśnienie jest jednak przede wszystkim książką o miłości – wielkiej, namiętnej, bezwzględnej. Pięknie napisana książka8.

 

Odmienne zdanie o Feniksie mają bohaterowie książki Marianny G. Świeduchowskiej (Marcina Świetlickiego i Grzegorza Dyducha) Katecheci i frustraci: „Siedzieli we trzech. / W restauracji Feniks trwał upiorny dancing. Z konsumpcją. / Światło było purpurowe. A czerń wypełzała zewsząd i pożerała światło. Łapczywie, po chamsku. / Nawet klawiszowiec przypominał Mefista, a szatniarka najohydniejszą z Gorgon”9.

Dancing Feniks to jeden z najdłużej funkcjonujących lokali w Krakowie. Zasłynął odważnymi pokazami tanecznymi, które gorszyły konserwatywnych krakowian, ale szeptano o nich chętnie. Choć dziś atmosfera skandalu nie towarzyszy już temu lokalowi, to jednak czas zdecydowanie stanął tutaj w miejscu.

 

1 Krzysztof Jakubowski (2012). Kawa i ciastko o każdej porze. Historia krakowskich kawiarni i cukierni. Warszawa: Agora S.A., s. 115, 140.

2 Małgorzata i Michał Kuźmińscy (2009). Sekret Kroke. Warszawa: Świat Książki, s. 218-219.

3 Agnieszka Osiecka (2008). Galeria potworów. Warszawa: Prószyński i S-ka.

4 Stanisław Dygat (2001). Disneyland. Kraków: Wydawnictwo Literackie, s. 204.

5 Stanisław Dygat (2001). Disneyland. Kraków: Wydawnictwo Literackie, s. 26.

6 Zygmunt Greń (1992). Olśnienie. Katowice: Wydawnictwo Akapit, s. 31-32.

7 Czytaj więcej: Paweł Dunin-Wąsowicz, Mole barowe: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/220398,1,mole-barowe.read

8 Zygmunt Greń (1992). Olśnienie. Katowice: Wydawnictwo Akapit.

9 Marianna G. Świeduchowska (2001). Katecheci i frustraci. Kraków: Wydawnictwo Literackie, s. 307.

• • •

Czytaj także:

• • •

Agnieszka Pudełko (1989) – ukończyła Zarządzanie w kulturze i Kulturę współczesną w Instytucie Kultury UJ, gdzie obroniła pracę magisterską pt. Krakowski realizm knajpiany – krakowskie knajpy w literaturze po 1989 roku. Obecnie doktorantka nauk o zarządzaniu na UJ. Autorka szlaków literackich http://readingmalopolska.pl/pl/trails.html

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information