Krakowski realizm knajpiany (7): Alchemia

Agnieszka Pudełko

Alchemia na Placu Nowym to jeden z najbardziej „krakowskich” i „kazimierskich” klubów. Do niedawna pełen artystycznej bohemy, dziś odwiedzany głównie przez turystów. Do opisu jej wnętrz doskonale pasuje określenie „opróżniamy naszej babci stryszek cały”1i właśnie w taki sposób najczęściej jest przedstawiana.

Większość literackich postaci z entuzjazmem wypowiada się o Alchemii. Bohaterka książki Mojry Marka Sobola, mówi o niej: „Uwielbiam wszystkie stare graty, kiwające się stoły, okopcone sufity i stare fotografie na ścianach (…). Zresztą, żeby stworzyć coś takiego jak Alchemia, trzeba mieć w głowie bałagan2. Z kolei Józef Maria Dyduch, prywatny detektyw, były dominikanin specjalizujący się w rozwodach, w opowiadaniu Bezpański pies spotyka się tu ze swoją narzeczoną i jej znajomymi: „Przeszedł trzy sale pełne mroku, piwa i rozgrzanych, czerwonych twarzy. Siedzieli w ostatnim pomieszczeniu zwanym kuchnią, iluminowani dziesiątkami świeczek ustawionych gdzie popadnie, na kredensie i półkach. Niczym żałobnicy w wiejskiej chacie, przy długim stole, na który nie przyniesiono jeszcze ciała”3.

Jeden z pierwszych lokali na Kazimierzu jest też miejscem spotkań miejscowej bohemy. W książce Mojry Marka Sobola główna bohaterka, wracając z nocnej zmiany w szpitalu, spotyka tu znajomych: „Pod Alchemią przy stolikach tłoczno. Ależ tam musi być gorąco, ta ściana prawie od świtu zalana jest słońcem. Przy pierwszym stoliku Darek i Maciek, już pijani, a może jeszcze nie wytrzeźwieli od wczoraj, kto ich tam wie. Pewnie któryś z nich sprzedał obraz i teraz przez kilka dni będzie bal”4. Podobnie lokal opisuje narrator Błędnika Macieja Piotra Prusa: „Usiadłem przy stoliku w Alchemii ze szklanką wódki z tonikiem. Sala tonęła w półmroku. Przy barze czaiła się jedna anarchistka, obok młody poeta pił piwo i uśmiechał się do siebie. Było dość wcześnie i kilka stolików było pustych”5.

Przyciemnione wnętrza knajpy, blask świec i specyficzny klimat,sprzyjają nie tylko spotkaniom ze znajomymi i samotnemu piciu alkoholu. Giełdziarz z Horror Show Orbitowskiegozaprasza tutaj swoją dziewczynę, Monikę, i natchniony magią miejsca, pokazuje swoje romantyczne oblicze: „Trudno żyć z tęsknotą – odparł. Gdy był z Moniką, czuł spokój. (…) Proszę państwa, Giełdziarz harlequinowi. „Alchemia” potęgowała napięcie”6. Jeszcze dalej idą bohaterowie Chłopców Łuczaka: „Burza na zewnątrz, my w knajpie – czas na refleksję nad tym i owym. Z mroczną przewagą tego drugiego. Ciemny, alchemiczny nastrój wokół nas sprzyja rozważaniom, choć na dobrą sprawę może sprzyjać także czemuś innemu – szybkim liźnięciom jęzorem i miłosnym podrygom”7.

Bohaterów Archipelagu Rynek rzadko można spotkać w klubach mieszczących się poza obrębem Plant, jednak do odwiedzenia Alchemii motywuje ich możliwość obserwacji pięknych kobiet, robiących zakupy na Placu Żydowskim: „Słońce stoi wysoko nad nami wysuszając nasze organizmy i po pewnym czasie chronimy się w błogim cieniu Alchemii, aby tam przegnać upał szklanką zimnego piwa i skatować się kilkoma szybkimi papierosami. Z okien Alchemii mamy doskonały wgląd na cały plac (…)”8.

Przychodzi tutaj nawetmistrz z powieści Świetlickiego, chociaż Rynek opuszcza dopiero w przedostatniej części trylogii Trzynaście: „Mistrz siedzi na Placu Nowym, zwanym również Żydowskim, dawno, oj, dawno już tu nie był, nie umiał tutaj dotrzeć, jednak znienacka dopada go mgliste wspomnienie, może i był, ale niedokładnie pamięta, tak, którejś nocy w marcu był, tak, był, ale nie pamięta niczego z tej nocy, teraz zupełnie świadomie siedzi mistrz przy stoliku przed kultowym magicznym lokalem o nazwie Alchemia i pije”9. Jednak ze względu na zmianę pogody przenosi się do Ósmego Dnia Tygodnia przy ulicy Podbrzezie, gdzie spotyka się z niezbyt przychylnym przyjęciem, „więc jednak potem wraca do Alchemii. Tutaj jest bardziej anonimowy”10.

Przenoszą się tu także bohaterowie książek Marty Madery Ślimaki z ogródka i Przyjaciele, gdyż z jakiegoś powodu nie mogą przesiadywać w Smutnym Banasiu, gdzie rozgrywa się znaczna część akcji powieści: „W Święta Wielkanocne Banaś był zamknięty, bo Mietek zarządził malowanie podłogi, ale Singer i Alchemia działały normalnie, jak się okazało nie tylko na użytek turystów, ale i wszelkich podobnie znużonych. Całkiem spory tłum”11.

Alchemia, ze względu na swoją popularność i klimatyczne wnętrza, jest także tłem różnych epizodów; w powieści fantastycznej Kuzynki Andrzeja Pilipiuka jednym z miejsc poszukiwania alchemika jest właśnie ten lokal: „Człowiek w płaszczu wychodzi z zaułka na plac. Mieści się tu lokal o nazwie Alchemia. Przybysz czyta napis na szyldzie i parska krótkim, dźwięcznym śmiechem”12. W kryminale Kogo kocham, kogo lubię śledzony przez policjanta Marka Srokę dziennikarz Zadyma siada w ogródku Alchemii13. W książce 10 minut od centrum Izabeli Sowy jedna z bohaterek opowiadań usiłuje w tej knajpie sprzedawać turystom własnoręcznie wykonane pocztówki, jednak zostaje z niej przegoniona przez strażnika miejskiego, Carlosa14. Piwnice Alchemii są też miejscem zbrodni w kryminale Joanny Chmielewskiej Rzeź bezkręgowców. Chociaż znaczna część akcji tej książki toczy się w Warszawie, to na chwilę przenosimy się także do stolicy Małopolski, gdzie w podziemiach kazimierskiego klubu zostaje zamordowana postać związana ze światem mediów15.

Alchemia jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych krakowskich lokali. Nawet pisarze posiadający nieco mniejszą wiedzę o aktualnych trendach w tutejszym życiu knajpianym umieszczają ten lokal w swoich książkach. Jednak mimo wielu wzmianek, wszystkie z nich są raczej lapidarne i w większości odnoszą się do wystroju miejsca. Przypominają raczej notki zamieszczane w przewodnikach niż pełnokrwistą literaturę. Wiadomo jednak, że jeśli bohaterowie literaccy wybierają się na Kazimierz, to w pewnym momencie na pewno wstąpią do Alchemii.

 

1 Mizuro, Marta; Ostaszewski, Robert (2010). Kogo kocham, kogo lubię. Warszawa: Wydawnictwo W.A.B., str. 71.

2 Soból, Marek (2005). Mojry. Warszawa: W.A.B., str. 143.

3 Grin, Irek (2005). Bezpański pies. W: Baran Marcin (red.). Trupy polskie. Kraków: Wydawnictwo EMG, str. 92.

4 Soból, Marek (2005). Mojry. Warszawa: W.A.B., str. 92.

5 Prus, Maciej Piotr (2003). Błędnik. Warszawa: Lampa i Iskra Boża, str. 73.

6 Orbitowski, Łukasz (2006). Horror Show. Kraków: Korporacja Ha!art, str. 61.

7 Łuczak, Sławomir (2003). Chłopcy. Kraków: Vis-a-vis etiuda, str. 142.

8 Łuczak, Sławomir (2009). Archipelag Rynek. Kraków: Vis-a-vis etiuda. Wydanie II poprawione i poszerzone, str. 84.

9 Świetlicki, Marcin (2011). Trzynaście w: Świetlicki, Marcin. Powieści. Kraków: Wydawnictwo EMG, str. 281-282.

10 Świetlicki, Marcin (2011). Trzynaście w: Świetlicki, Marcin. Powieści. Kraków: Wydawnictwo EMG, str. 282.

11 Madera, Marta (2007). Ślimaki z ogródka. Warszawa: Prószyński i Ska, str. 222.

12 Pilipiuk, Andrzej (2003). Kuzynki. Lublin: Fabryka Słów, str. 78.

13 Mizuro, Marta; Ostaszewski, Robert (2010). Kogo kocham, kogo lubię. Warszawa: W.A.B., str. 168.

14 Sowa, Izabela (2007). 10 minut od centrum. Warszawa: Świat Książki, str. 56.

15 Chmielewska, Joanna (2007). Rzeź bezkręgowców. Warszawa: Kobra Media.

• • •

Czytaj także:

• • •

Agnieszka Pudełko (1989) – ukończyła Zarządzanie w kulturze i Kulturę współczesną w Instytucie Kultury UJ, gdzie obroniła pracę magisterską pt. Krakowski realizm knajpiany – krakowskie knajpy w literaturze po 1989 roku. Obecnie doktorantka nauk o zarządzaniu na UJ. Autorka szlaków literackich http://readingmalopolska.pl/pl/trails.html

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information