Konrad Janczura

Gdy pożegnałem się z Paris, musiałem stawić czoło upałom i uświadomieniu sobie tego, że mam kaca, a za kilka godzin będę miał zjazd. Dlatego też postanowiłem jak najszybciej pomyśleć o powrocie na rodzinne włości. Kac w Krakowie był chyba bardziej uciążliwy. Szedłem przez Planty, gorąco. Usiadłem na ławce. Zacząłem poszukiwać transportu na BlaBlaCar.

Marcin Kępa

Kolej – owszem, samochody – jak cię mogę, ale awiacja-wariacja czy samolot? Nic z tych rzeczy. Dlatego z narastającym niepokojem Polak obserwował żywiołowe i brawurowe poczynania lokalnych władz, zmierzające do uruchomienia w jego rodzinnym mieście cywilnego portu lotniczego. Pompowano w tę inicjatywę gigantyczne, jak na miejski budżet, pieniądze, pompowano też – pozostając w lotniczej nomenklaturze – olbrzymi balon propagandy.

Kinga Raab

Błonia strasznie się ciągną. Nie mam siły klikać, ale mijam motywacyjny kamień z informacją, że jestem skałą, i od razu nabieram wigoru. Z przodu melex, z tyłu tekturowóz. Miejsce na twoją tekturę, miejsce na twoje papierowe ogłoszenie wyborcze. Miasto Kraków ma swoje legendy. Najbardziej znaną jest średniowieczna legenda o tym, jak powstali meleksiarze.

Marcin Kępa

Rzadko, o dziwo, na wargach Piotra gościły słowa Ojczyzna i Polska. W całkowitym przeciwieństwie do polskich polityków i celebrytów, którzy żonglowali tymi terminami jak cyrkowi akrobaci piłeczkami. Melchior Ostrówski, totumfacki Polaka i w pewnym sensie ciemna strona jego ego, też nie nadużywał tych słów. Ani w swojej nieskromnej twórczości, ani w rozmowach z przyjacielem.

Justyna Żelasko

Tajemnicza postać przedziera się do małego miasteczka. O przybyszu trudno powiedzieć cokolwiek pewnego – kolejne informacje, które ujawnia, wzajemnie się podważają. Nie wiadomo też, jak się właściwie nazywa – posługuje się wymiennie dwoma imionami. Mieszkańcom miasteczka opowiada swój życiorys, obejmujący ostatnią wojnę i walkę w podziemiu.

Maciej Bobula

Pięciu nas było, choć co do dwóch nie jestem dziś pewien. Byli z nami wcześniej, ale czy później? Nie mam pojęcia. Bo co wcześniej robiliśmy? Ano w polu byliśmy, bo się Jurek, kuzyn mojego ojca, zakopał traktorem w błocie, gdy bronował po deszczu. No i wzięliśmy łopaty, deski i linkę stalową.

Justyna Żelasko

Bo w nas jest pustych równin okrucieństwo zimne, gdzie się kona z pragnienia u fałszywych źródeł – Słowa zamykające film Jak być kochaną Wojciecha Hasa recytuje w myślach jego bezimienna bohaterka – aktorka, która opowiada o sobie za pośrednictwem swoich ról, nie identyfikując się w pełni z żadną z nich.

Marcin Kępa

Piotr Polak, wstyd przyznać, nie miał konta na Facebooku. Programowo odżegnywał się od jego założenia, mimo licznych namów i sugestii, by włączył się wreszcie w tę wielomilionową internetową rodzinę i przestał zawracać samotną gitarę. Żeby – czas już najwyższy – zasilił szeregi fejsbukowiczowych wesołków puszczających śmieszne filmiki, wrzucających na swój profil pieprzne dowcipy, anegdotki z imprez i własne fotografie.

Konrad Janczura

Jakoś o szóstej nad ranem zamykali Betel i już przestawałem wszystkich obrażać. Bo co, mi nie wolno? Pierdoleni, zniewieściali hipsterzy – kim są wobec mnie, Tatara z Podkarpacia, którego pradziadek dowodził obroną Lubaczowa? Wyjebać szmacie jednej i drugiej, niech im te iPhony popękają, kurwa.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information