Ślizg po banale

Marta Ewa Romaneczko

Prowincja


Opinie na prowincji tylko okrągłymi zdaniami,
literackim językiem, bo powiedzą,
że
                                ORDY N U S

Cytuj dużo klasyki, wplataj zwroty obcojęzyczne,
niech widzą, że wykształcony i czasem gdzieś wyjeżdża,
nawet jeśli z prowincji.

Opowiadaj o krajach, w których cywilizacja
jest inna i, tak jakby, mocniej wchodzi.

Ubieraj się klasycznie, bez taniej pstrokacizny.
Nie chodź na żadne tekno, chadzaj do teatru
(nawet i telewizji).

Przestrzegaj ortografii w fejsbókowych komciach.

Sztućce po jedzeniu ułóż równolegle, zgodnie
z protokołem, chyba że robisz pauzę,
wtedy w ćwiartkę.

Znaj drogie dania, sztukę, smaczne anegdoty,
(whisky zawsze z wodą, tak się robi w Szkocji).

I absynt wiedz dobrze, jak pić prawidłowo.

Nigdy, przenigdy nie żartuj sprośnie
jak budowlańcy. Salon prowincjonalny
jest wyśrubowany, nie można tam tyle,
co w Nowym Jorku, czy nawet w Warszawie.

Na uniwersytecie bądź zawsze elegancką kobietą z prowincji.


Lwy


Ciężko się dostać do Lian przy St. Olavs.
Autobus wyrzuca na sam kraniec Trondheim,
za pas planetoid, za Ultima Thule.

Stacja tramwajowa z jedną tylko linią tycich wagoników
Gråkallbanen do jeziora.

Dalej tylko pieszo, jezioro takie, że och!
Las taki, że łał!
Zaspy, że uff!

I wzgórze.
Na nim – centrum rehabilitacji neuro.

W nim Jan, który mówi: dziś obserwacja Jørg ena.
Mam powiedzieć, co nie gra,

a Jørgen, że ma dwa psy, zajmuje się nimi w domu,
sam, nikt nie pomaga. Zdarzyło mu się nawet polować z nimi
na lwy.

Zamknęliście Jørgena w sali barwy kremówki,
a psy nie mają co jeść, no jak to tak, przecież
z Jørgenem wszystko w porządku, jakie konfabulacje.

Konfabulował ten, co nazwał siebie lwem,
miałam go rzekomo ciągać za groźne wąsy,
mówiąc, że go lubię, choć niebywałe chamidło.

Z Jørgenem wszystko w porządku.


Erotyki

Kurdom


...między Bogiem a prawdą
pisze się najtrudniej.
Bóg był rudy, powiedział:

pokaż, jak mnie miłujesz.

Daj mi swoich synów, dam im piękne
wieńce,
złocące się ostro w słońcu naszyjniki.

U mnie będzie ciepło, będzie dobre jadło,
kukiełki będą jedli z czarnuszką i miodem.

Tu się teraz zasilać, zasilać muszą
samym, sami.

Będą u mnie śpiewać prześliczni janieli.

Daj mi swoich synów, dam,
co będą chcieli.

Posłuchał, posłuchał.
Bóg był krwistorudy.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information