Piotr Macierzyński - "Antologia wierszy ssmańskich" [fragmenty]

Redakcja

Najnowszy tomik poezji Piotra Macierzyńskiego to najczęściej krótkie, pozornie chaotyczne impresje dotyczące Holocaustu z perspektywy ofiary i sprawcy. Oba cykle wiersze oświęcimskie i wiersze ssmańskie niejednokrotnie ocierają się o absurdalność i są w stanie wywołać agresję u czytelnika.

Joanna Ostrowska

 

 

 

 

 

 

 

WIERSZE OŚWIĘCIMSKIE

 

X X X

kartka to luksus
ale i tak jest dłuższa od pamięci
lepiej umrzeć
za pisanie wierszy
niż za posiadanie kartofla
skoro mam takie pragnienia
jestem chwilowym filozofem
smród palonego ciała nie pozwala się rozmarzyć
gdy będę bardzo głodny zjem swoje wiersze
wątpię by na terenie obozu żyły niezjedzone dżdżownice
teraz podobno jest kolej na Węgrów
boję się czy nie jestem Węgrem
tu wszystko jest możliwe
mama lubiła tokaj
próbuję wspominać
ale kto zamyka oczy zostaje okradziony
może nawet mógłbym współczuć
tym których dzisiaj z naszego baraku zabrano do komory gazowej
ale kończy się kartka

 

 

Rozrywki obozowe

zrobiłem sondę wśród współwięźniów
czy wierzysz w nasze ocalenie
i z wyników mogli być zadowoleni
jedynie wartownicy

pytałem też czy istnieje Bóg
wśród tych co trwają w obozie od kilku miesięcy
Bóg się nie uchował
nowi wierzyli z dawnego rozpędu

zadałem pytanie czy zabiłbyś za pajdę chleba
i uzyskałem taką zgodność
jakiej oczekuje się na zebraniach
gdy pada pytanie czy wspomógłbyś kalekie dzieci

oczywiście sfałszowałem dane
ale i tak trudno było zasnąć

 

 

Psalm

Tobie który w swojej dobroci stworzyłeś Oświęcim
bicie ciężarnych
i topienie noworodków
jak Ci podziękować
który podsunąłeś pomysł
sprawnego mordowania gazem
przeznaczonym do tępienia robactwa
a który tak dobrze sprawdził się na Polakach i Żydach
jak moglibyśmy Ciebie nie chwalić
zastrzyki z fenolu
i zabawne badania doktora Mengele
są niczym przy ludobójstwie
ograniczonym jedynie możliwościami techniki oraz wyobraźnią
Ty który potrafisz być niewzruszony
płaczem kobiety z komory gazowej
wiemy jak wielka jest Twoja głuchota
jak okrutne serce które kochamy
strach pomyśleć co by było
gdybyś nie był miłosierny

 

 

X X X

codziennie grożą mi śmiercią
albo przynajmniej ciężkim pobiciem
znęcają się psychicznie
a w nocy polewają zimną wodą
i nikt nie reaguje

kilkaset metrów stąd na taką skargę
zareagowałaby policja

nadzieję oddaliśmy wraz z osobistymi rzeczami
myślałam że dadzą nam tu odczuć strach
podniesiony do entej potęgi
ale po kilku miesiącach w obozie
trudno więźnia czymś zaskoczyć
lęk wzbudza we mnie tylko obawę
że nie potrafię się już bać
o własne życie

największym szokiem jest pierwszy gwałt
ale z czasem wszystko da się oswoić
dzień po dniu nie można złamać kości
w tym samym miejscu

nie brzydzę się esesmanami
poczucie estetyki we mnie pękło
już wtedy gdy z głodu zjadłam psie wymiociny

 

 

X X X

jak oni muszą być psychicznie zmęczeni
wiem że nie wybrali do tej roboty poetów i myślicieli
ale miesiącami palić ludzkie zwłoki...

jak będzie wyglądał przebieg ich służby
wzorowo wrzucał cyklon B
odznaczony za mordowanie dzieci

nie zamieniłbym się z esesmanem
nawet za kiełbasę i papierosy

rozstrzeliwać ludzi
jaka to musi być ciężka praca
a my im tego nie ułatwiamy

codziennie nadzorują egzekucje
spotykają się pod szubienicą
wydają rozkaz wyciągnięcia stołków

my idziemy tam raz i po krzyku

 

 

 

WIERSZE SSMAŃSKIE

 

X X X

czy ukrywałbym Żyda
chyba nie miałbym odwagi
nawet gdyby chodziło o ładną Żydówkę

jak narażać życie dla śmierdzącego faceta
przypominającego pobitego psa
który w getcie był zdolny zrobić wszystko za kawałek chleba
co nie znaczy że można mu zaufać
nawet gdy merda ogonem

co kierowało ludźmi ratującymi Żydów
przekora
miłość do ryzyka
litość granicząca z brakiem wyobraźni

czy chciałoby mi się zaryzykować zamianę
pisania wierszy i problemów z dziewczyną
na obóz koncentracyjny
jak wytłumaczyłbym to matce

poza tym gdzie by spał
czy nie zdradziłby nas jego kaszel
za co bym go utrzymywał
czy zbyt łatwo nie znalazłbym wymówki

 

 

X X X

w Wigilię Niemcy kazali więźniom nosić w połach ubrań ziemię
żeby wsadzić drzewko
kto wziął za mało zostawał zabity i leżał
pod choinką
nikt nie chciał być prezentem

pod oświetlonym lampkami świerkiem
szczury kolędowały między trupami

byli tacy co tego dnia śpiewali
Bóg porzucił szczęście twoje,
Wszedł między lud ukochany,
Dzieląc z nim trudy i znoje;
Niemało cierpiał, niemało,
Żeśmy byli winni sami,


podczas nocnego apelu kazano nam słuchać orędzia
papieża Piusa XII
czterdzieści dwie osoby zamarzły

podobno na bloku dwudziestym piątym
ktoś wyciął z brukwi Orła Białego
gdy o tym usłyszałem
nie poleciały mi łzy
tylko ślinka

inni mówili Dzisiaj w obozie, dzisiaj w obozie wesoła nowina,
że Panna czysta, że panna czysta porodziła Syna.
Chrystus się rodzi, nas oswobodzi.
Anieli grają, króle witają,
pasterze śpiewają, Szwaby klękają,
cuda, cuda ogłaszają.


dochodziły do nas złowrogie słowa
Stille Nacht! Heilige Nacht!
Alles schläft, einsam wacht


nie było wiadomo czy w warunkach obozowych urodzi się Chrystus
ale i tak akuszerki miały obowiązek oddać esesmankom każde niemowlę
do utopienia w beczce

 

 

List do świętego Maksymiliana Kolbe

bez znaków opłaty

pisany nie z potrzeby serca lecz z chęci poszukiwania prawdy

przyznaj stałeś ogłupiały z bólu lub strachu
i nie wiedziałeś co robisz może ktoś cię wypchnął
potknąłeś się albo sam już nie pamiętasz
jak znalazłeś się naprzeciwko esesmana

są ludzie dla których ogólny brak higieny i dostępu do książek
jest równie uciążliwy co zrywanie paznokci

jeśli miałeś dość wszy i homoseksualistów
albo nie chciałeś by twoja śmierć była przypadkowa
w pełni cię rozumiem

 

 

X X X

kiedyś Mengele wyhaczył garbatego
idącego z chromym synem
od razu zapragnął mieć ich
szkielety jako dowód na degenerację żydowskiej rasy

daliśmy im obiad
myśleli że będą lepiej traktowani

wkłada się zwłoki na dwa tygodnie do roztworu chlorowanego wapna
żeby pozbyć się wszystkich miękkich części
potem myje się kości w benzynie

druga metoda jest szybsza
wzięliśmy dwie żelazne beczki
i staraliśmy się rozgotować Żydów
może ogień był za słaby
bo dopiero po pięciu godzinach
mięso zaczęło oddzielać się od kości

w końcu okazało się że nie możemy ich wyjąć
beczki były zbyt gorące
zostawiliśmy je aż wystygną

do ostatnich dni wojny
była to bardzo śmieszna anegdota

lubiłem pracę w otoczeniu lekarzy
często trafiały się zabawne sytuacje
— uwierzycie — nagle przybiega więzień
i krzyczy doktorze doktorze
Polacy jedzą mięso z beczki

 

• • •

Piotr Macierzyński (ur. 1971). Wiersze publikował m.in. w Studium, Kwartalniku Artystycznym, Akcencie, LampieCzasie Kultury, Opcjach, Ha!arcie. Wydał tomiki: Danse macabre i inne sposoby spędzania wolnego czasu (Kraków 2001), tfu, tfu (Kraków 2004), Odrzuty (Kraków 2007), Zbiór zadań z chemii i metafizyki (Kraków 2009). http://www.piotrmacierzynski.republika.pl

• • •

Więcej o książce Antologia wierszy ssmańskich Piotra Macierzyńskiego w katalogu wydawniczym Korporacji Ha!art

Antologia wierszy ssmańskich w naszej księgarni internetowej

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information