Fragmenty debiutu prozatorskiego Andrzeja Szpindlera, autora awangardowego tomiku "Andrzej King Kong a co? Nic, rozległe pole bobu i jego mięsopust prawy Szpindler". Premiera książki "Oko chce bardziej, niż chce tego wątroba!" już w piątek (25.06.2010), w ramach festiwalu Ha!wangarda.

Dziewczyna dinozaura – światowy bestseller

Od teraz przejdę do fotokomiksu.

Kiedy byłem młody, dawałem wszystkim rady:
„Weź coś powiedz”,
„Powiedz coś innego!”,
„Obudź się, chyba ugryzł mnie pająk!”
albo:
„Boże! Wpuściłem pająka do kanalizacji, weź sprzęt z mojej twarzy!”.

Nieraz ludzie odwdzięczali się jakąś mądrościową anegdotą. Kiedy na przykład poleciłem napotkanemu w parku anonimowemu staruszkowi:
„Proszę połączyć się z bobasem”,
starzec opowiedział mi taką oto historyjkę, z której sprawny fotoedytor sklecić mógłby całkiem niezły odcinek przygód tłuszczu i samochodu.

A bajeczka szła mniej więcej tak:

Tłuszcz i samochód podglądali z krzaków, w parku, opalającą się nago kobiecinę, malutką, starszą panienkę. Nieważne, jak wtedy wyglądali. Oni różnie wyglądają. W każdym razie: przebiegał pies. Powoli, przeciągle. Taki pies jakby mieszanka kundla z bardzo drogim pasterzem. Przebiegał i potem gdzieś zniknął. Staruszka nie poruszyła się o milimetr. Nagle pies wraca, a z drzewa spada liść i błyskawicznie, ruchem magnesu pobudzonego do magnesu, zakrywa psu tyłek.

Flaczki się przejeżdżają

Wyobrazić sobie takie chociażby hutnictwo: olbrzymie jaja ognia uderzane szablami w ciemnych gmaszyskach. Zjednoczenie każdej kolejnej twarzy z jej przyszłością w świeżej pomarańczy ognia, przenoszonego w lustrzanych goglach.

„Malarstwo nigdy nie umrze!”
(Ileż to razy wysłuchiwał diabeł podobnych słów?!)

Morfologia topi się w sobie, bo najmniejszą cząstką w środku języka nie jest morfem, a nieobecność; nieobecność jest w języku przemiennie elementarna, a nieobecność to przecie rzecz boska.
Inaczej obecność, bo obecność jest zajęciem diabła, a diabeł najwięcej jest obecny w życiu artystycznym, co nie oznacza od razu, że w życiu sztuki.

„Powiedzmy, że środek życia to internet, internet to zaświaty, a czuwając brodzimy w pamięci przy zaświatach.” – A więc takich rzeczy słucha diabeł teraz? Wchodzi do spożywczego i pierwsze, czemu by oddał pieniądze, to pomidorówka w puszce firmy Campbell Soup Company.

Sens to zmysł smaku (zaświatów)

Może i wiewiórki wymyśliły rodzonego ojca, ale to szczury wymyśliły, jak żyć w pięknookim duchu.

W przyszłości ludzie będą blurbami

Talmud mówi: paznokci nigdy dosyć.

Jako stado wilków biegnące postanowiłem, że chcę dobra i chcę być dobry. To jest trudne, bo jak połączyć przetrwanie, które liczy się z pociągiem, z dobrem, które wspólne będzie. Bo ten drugi, którego mijam niechcący, nasuwa zawsze obecność wszystkich innych ludzi, że dla istnienia jednego konieczne jest istnienie całej reszty. Ludzie są jak ciało. Czegoś mi wilki nie powiedziały, o czym – pozostając w temacie konieczności – musiały wiedzieć.

Co robisz, to oddajesz pieska

Najlepiej schodzą pieniądze i ubrania. Windykacja odbywa się w ubraniach. A to, co nas kołysze, to są zatoki. Pieniążki odzwierciedlają strzyżenie uszu przez ubrania. Grzyb stroi się w komnaty. Kumulacja oddania prowadzi do oddania winy, a przed spirytualizmem sprawiedliwego wyboru stoi grzyb. Więc właściwie demoniczne są ubrania.

• • •

Andrzej Szpindler (ur. 1985) – jajko w prochowcu, golemiaste pojednanie, gremlin na zdjęciu przy hangarze, www.gobelinludzi.wyprawa.pl lub siarczysta kupa szacunku ze strony mutacji.

• • •

Więcej o książce Oko chce bardziej, niż chce tego wątroba! Andrzeja Szpindlera w katalogu wydawniczym Korporacji Ha!art

Oko chce bardziej, niż chce tego wątroba! w naszej księgarni internetowej