KOBIETA I SUKA

Gorąco minęło. Zapętliły z suką "Barry White, saved my life, and if Barry White, saved your life..." i postanowiły wziąć udział w wyścigu ze sobą. Warunkiem udziału w warsztatach nad morzem było nadesłanie tekstów. Kobieta zerkała na pocztę codziennie, widziała maile pracującej już grupy piszących, ale nie mogła ich otworzyć. Czekała na stosowny deadline, który położy jej ostre noże na gardle. Podeprze pod ścianą i zmusi do podjęcia wyboru. Bierzesz kobieto w tym udział, czy nie? Suko, a ty? Zresztą to jest podniecające, pomyślała kobieta.

Deadline wybił. Czas podjąć decyzję. Weekendowe warsztaty. Tydzień nad morzem. Kobieta postanawia pokręcić jeszcze hula-hoop zanim skończy pisać obowiązkowe fragmenty. Kiedy zaczyna się pocić od machania biodrami i brzuchem, odkłada koło. Siada do komputera i kończy pisać. Wysyła niejakiemu Andrzejowi plik. Oblewa się wodą. Idzie spać zadowolona, że podjęła decyzję, która może stać się okazją do wprowadzenia zmian w życiu.