Przewodnik po człowieku (1): Głód
Zamierzam opowiedzieć o głodzie. W tym celu nie jem. Głód się zrasta ze mną. Staje się częścią mojego charakteru. Obserwuję żołądek, wątrobę, trzustkę i jelita. O dziwo, wczoraj więcej wysrałem niż zjadłem. Z perspektywy głodu, czasami nawet wchłoniętego w system planowania dnia, ciało staje się obiektem, jak worek, gąbka, odczłowieczone.
Z innej strony, głód, poza rozdrażnieniem, nie powoduje we mnie jakiegoś dyskomfortu. Rozdrażnienie ostatnimi czasy trwa już nie dłużej niż kilkanaście sekund. Nawet nie odbieram tego jako kolejnego doświadczenia. Zaczynam kompletnie olewać to, czy będę miał co jeść, czy będę miał pieniądze, żeby kupić coś do jedzenia. Karmię się tym, że spotykam fajnych ludzi. Odechciewa mi się biegać za pracodawcami, za pracą, za tym całym jebanym kieratem systemu; fajni ludzie, to jest to.
Drodzy państwo, najprawdopodobniej wyelektronowałem się z systemu, jak to postulowałem w swojej poezji.
W tym akapicie chciałbym się odwołać do słów Baczewskiego i Gutorowa, poniekąd też Hamsuna. Gutorow kiedyś rzekł, przy obfitej dyskusji, że praca nad słowem jest pracą nad świadomością. Dla wielu może to być truizm, ale dla mnie te słowa były ważnym potwierdzeniem pewnych przemyśleń. Baczewski w Była sobie książka, zbiorze esejów, rozrysował konflikt pomiędzy naturą duchową a sceptycznym rozumem na przykładach kafkowskiego głodomora i wielu dziwacznych nieraz praktykach głodowania, w wielkiej mierze w krajach anglosaskich; tym esejem napiętnował ludzką hipokryzję. Hamsun, wiadomo, opisał los pisarza, którego trawił głód, a którego czas pochłaniały próby znalezienia zarobkowego zajęcia. Tyle odwołań.
Nieomal narzucony głód, którego przestaję się wstydzić, narzucony przez warunki funkcjonowania państwa, funkcjonowania systemu kultury, który nokautuje egzystencjalnie tych, którzy nie są popularni, powodował we mnie frustrację. Teraz powoduje łagodną rezygnację z jakichkolwiek znormatywizowanych ról społecznych. Został mi tylko dialog z drugim człowiekiem i działalność pisarska. Na tej redukcji swoich funkcji życiowych opieram każdy swój dzień. Nienawidzę pieniędzy. Nienawidzę tego, że pieniądze są środkiem manipulacji. Samo to, że są nazywane ekwiwalentem wartości, brzmi jak slogan reklamowy cyklonu B.
Przed drugim akapitem koleżanka omal nie podpaliła kuchni, następnie zaproponowała mi zjedzenie kanapeczki, uzasadniając to, że zbliżam się do anoreksji i że muszę mieć siłę do pisania, co przyjąłem mimo wahań. Jak mogę być wiarygodny, pisząc o głodzie, a będąc obżartym? Zjedzenie jednej kanapeczki spowodowało zjedzenie drugiej kanapeczki. Kolega, który odkrył pożar, zrobił frytki. Inny kolega przygląda się czemuś ze skupieniem. Idę zjeść frytki. Bęben już nabity, ale trza się nażreć jak pies.
Praca nad głodem jest pracą nad świadomością. Naczytałem się o różnych praktykach postu, ascezy, jogini, święci, ech. Że to prowadzi do uduchowienia. Przezwyciężanie prymitywnych odruchów w związku z głodem połączona z wysoką aktywnością intelektualną doprowadziła mnie na skraj samopoznania. Z początku, gdy głód już mnie osaczył (wszedł do mnie głód?), miałem odruchy polującego, grzebałem w śmietnikach, okrążałem restauracje, co znalazłem, zeżarłem jak pies. Pilnowałem konkurencji, czyli tych, którzy ulegli marginalizacji. Nigdy nie myślałem, że uległem marginalizacji społecznej, chciałem wrócić do życia społecznego, pracować. Wszędzie drzwi zamknięte i mamienie przez zarządzających, czułem się jak kopnięty pies. Teraz już mnie to kompletnie wali, co ze mną będzie. Przestałem się bać.
Głód mnie nie doprowadził do destrukcji, do obniżenia własnej wartości. Dumą napawa mnie fakt, że mogę się na niego wysrać jak pies, cały trzęsący się w spazmach wydalania.
• • •
Czytaj także:
- Robert Rybicki - Przewodnik po człowieku (7): O słowie
- Robert Rybicki - Przewodnik po człowieku (6): O niczym
- Robert Rybicki - Przewodnik po człowieku (4): Rzygi
- Robert Rybicki - Przewodnik po człowieku (3): Zimno
- Robert Rybicki - Przewodnik po człowieku (2): Sraka
• • •
Robert Rybicki (1976) – poeta, który przeprowadził się do Wrocławia. Aktualnie pracuje nad tomem Dar Meneli.