Piotr Marecki - Plotka o... Pułce
Ex-redaktor wielkiego dziennika, Krzysztof Varga, na łamach tegoż, pod patronatem Krakowskiego Biura Festiwalowego i Fundacji Znaku, całkiem serio proponuje zrealizować coś w stylu Krakowskiego Gabinetu Literackich Figur Woskowych: „mogłaby być wyselekcjonowana grupa krakowskich poetów, z którymi warszawski turysta za pewną opłatą mógłby się upijać, a nawet robić sobie pamiątkowe zdjęcia”.
Varga, który nie ma update'u, pewnie ciągle za pierwszą postać krakowskiego Gabinetu uważa Świetlickiego, a zdjęcia chciałby sobie pstrykać przy browarze w Pięknym Psie. Czasy, jak wiemy, się zmieniają. Gdyby Varga był bardziej zorientowany i na czasie, przede wszystkim wspomniałby coś o paleniu. A gdyby chciał poczuć atmosferę nie sprzed 15 lat, tylko z dzisiaj, nie musiałby czuć się zakleszczony w obrębie Plant, ale wspólnie z Tomaszem Pułką, który już dawno w Krakowskim Gabinecie Literackich Figur Woskowych wysunął się na prowadzenie w poszukiwaniu browarów za 3,50 zło, wyruszyłby np. na Kazimierz do knajpy w „Po drodze”, albo szukałby pań z ulotkami do knajpy „Coyote” (z jednorękimi bandytami), bo te już przy barze dają zniżki z 6 zło na 3 zło. Jako warszawski turysta w Krakowie „pewną opłatą” mógłby się przysłużyć rozwojowi zaangażowanej poezji robotniczej, będącej relacją z biegunów podmiotowości.
Tomasz Pułka jest robotnikiem słowa. Wyrzucony ze wszystkich kierunków polonistycznych i ukrainistycznych, jest pracownikiem fizycznym zabezpieczającym pustostany i montującym panele. Dzień poety: 8 godzin pracy, dopalacze, wiersz.
Tomasz Pułka nie zjawił się na premierze swojej nowej książki Zespół Szkół w Goldexie Poldexie. Ze swoich tekstów – mających obmyć go z wpływów wychowania i środowiska, w jakim wzrastał – planował zrobić antywieczorek poetycki. W jego imieniu przekazałem informację, że musiał zostać karmić żółwie. Zamiast antywieczorku odbył się antybenefis. Rozdaliśmy zredagowaną przez śp. ks. Jana Twardowskiego książkę Pułki z „dwoma dupcącymi się psami” na okładce (wedle zamówienia autorskiego) „nowym twarzom” i poprosiliśmy o angaż w czytanie wierszy. Najzupełniej poważnie, grobowym głosem, w funeralnej atmosferze wyrecytowane zostało kilkanaście tekstów. Przerażenie ogarnęło wszystkich.
Poeta Pułka pisze „Wakacje pełne intryg. Poezja mnie zbawi”. Poeta Pułka pisze: „Poeta pali za miliony”. Na koniec drugiego dnia Ha!wangardy pointuje Puldzian: „Poeta musi zrozumieć, że pali za siebie”.
• • •
Więcej o książce Zespół Szkół Tomasza Pułki w katalogu wydawniczym Korporacji Ha!art
• • •
• • •
Piotr Marecki – (urodzony w 1976 r.) redaktor, wydawca, kulturoznawca. Prezes Zarządu Fundacji Korporacja Ha!art. Absolwent polonistyki i filmoznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, doktor kulturoznawstwa UJ, adiunkt w katedrze Kultury Współczesnej Instytutu Kultury UJ, dyrektor Krakowskiej Szkoły Scenariuszowej. Współtwórca i redaktor naczelny interdyscyplinarnego magazynu o nowej kulturze „Ha!art” (od 1999 roku), organizator festiwali literackich i sesji naukowych.
Zajmuje się przede wszystkim współczesnym kinem i literaturą oraz związkami literatury z nowymi mediami, publikuje w książkach zbiorowych oraz czasopismach m.in. w „Kinie”, „Lampie”, „Kwartalniku Filmowym”, pisze felietony o tematyce kulturalnej do „Gazety Wyborczej” w Krakowie. Współautor głośnej antologii o młodej literaturze polskiej „Tekstylia” (2002), redaktor słownika młodej polskiej kultury „Tekstylia bis” (2006), redaktor książek o literaturze internetu (2002, 2003), autor tomu „Pospolite ruszenie” (2005) o polskich czasopismach kulturalnych ukazujących się po 1989 roku. Współautor wywiadu-rzeki z Andrzejem Żuławskim (2008). Mieszka w Krakowie.