Sławek Shuty - Blok, re-edycja 2019

M.

Samopoczucie kierowcy.

Są takie dni, kiedy wszystko układa ci się wspaniale. Jesteś nastrojony optymistycznie, uśmiechnięty, życzliwy, pozdrawiasz uprzejmie sąsiadki, dowcipkujesz ze sprzedawcą obwarzanków, potrafisz sprawnie myśleć o dupie marynie, a jazda samochodem jest dla ciebie przyjemnością.

Nie popełniasz błędów, przepuszczasz pieszych, również sytuacje na drodze układają ci się pomyślnie, drogówka machnie ręką na przekroczenie szybkości, a może nawet uda się niezauważonym zbiec z miejsca wypadku. Kiedy indziej znowuż twoje samopoczucie jest fatalne. Wstajesz już podkurwiony i wszystko ci nie pasuje, żona brzydka, dzieci się nie słuchają, sąsiad nie odpowiada na dzień dobry, od rana boli cię sakramencko głowa, ząb przypomina o wizycie u stomatologa, kawa niesłodka, pączki zmierzłe, nic ci się nie udaje, masz kłopoty z wykonywaniem najprostszych czynności - papier podczas podcierania się przedziera i brudzisz sobie dłoń, a potem trudno ją domyć.., śmierdzi i śmierdzi.., te odczucia nie są obce żadnemu człowiekowi ale zastanów się, czy możesz zasiąść taki niedzisiejszy za kierownicą?, zresztą.., jakoś się zawsze dojedzie.., no masz.., taksiarz skręca i nie daje ci migacza tak, że prawie na niego wjechałeś, a weźże wysiądź i kutasa pierdolnij w pałe, co se będzie myślał chuj złamany.

Przepisy to przepisy. Piesi łażą czasami jak chcą na przejściu na przykład już miga żółte, już się czerwone zapala a tu takie babcie idzie jedna z drugą z tobołami i dojść nie może, gdzie to łazi, za czym, ja się pytam zamiast w domu siedzieć, jak pan bóg przykazał - no szybciej kurwa jego mać.., a od czego masz klakson? Chyba nie od parady? Uważaj! Baba za kierownicą! Krew mnie zaraz zaleje! Skaranie boskie! Co za dzień.., kurwa mać..